Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerkiem nad jezioro

Krzysztof Fedorowicz
Rowerzyści narzekają na gres leżący na ścieżce łączącej miasto z Chorzeminem. - Czy nie można położyć asfaltu? - pytają.
Rowerzyści narzekają na gres leżący na ścieżce łączącej miasto z Chorzeminem. - Czy nie można położyć asfaltu? - pytają. fot. Paweł Janczaruk
Ścieżki rowerowe pojawiają się jak grzyby po deszczu. Nie wszystkim odpowiada podłoże, ale co do tego, że są bezpieczne - panuje jednomyślność.

Na ścieżce między Niałkiem Wielkim a Obrą aż roi się od rowerów. - Ścieżka przyjęła się - stwierdza Mieczysław Krzyżeński.

- Jeżdżę tędy na pole, by przerzucać siano. I co najważniejsze, nie boję się, że zza pleców wyjedzie nagle jakaś ciężarówka, jest komfortowo i bezpiecznie.

Wakacyjne trasy
Wielu mieszkańców Wolsztyna jeździ tędy nad jezioro. - Rowerem na plażę - mówi o swojej trasie Ania Kazimierczak. - Idealna wakacyjna trasa, ale także weekendowa. Zawsze gdy mam kilka godzin wolnego a pogoda dopisuje, wsiadamy na swoje jednoślady, a cel jest jeden: czyste jezioro w Obrze.

W poniedziałek uroczyście otwarto ścieżkę rowerową łączącą Wolsztyn z Chorzeminem. Z tej okazji przy nowej trasie pojawiły się władze miejskie i powiatowe - czyli ci, którzy wyłożyli pieniądze na inwestycje (jej koszt to przeszło 160 tys. zł.). Miejscowi urzędnicy bez wątpienia są po stronie rowerzystów, bo budowa kolejnej ścieżki ruszy jeszcze w tym roku. Dwuipółkilometrowa trasa poprowadzi do podwolsztyńskiego Adamowa.

.

Małgorzata Fornalkiewicz z urzędu miasta chętnie rusza rowerem w kilkunastokilometrową trasę do Kuźnicy. - Na tej trasie marzy mi się ścieżka. Najgorzej jest od Ruchocickiegio Młyna do Tuchorzy, bo rower na nieutwardzonej drodze grzęźnie w piasku - opowiada urzędniczka. - Gdyby choć na drodze leżał asfalt... Ale to są pobożne życzenia.

Czy na pewno pobożne? Może uda się w porozumieniu z gminami, przez które biegnie trasa, zbudować ścieżkę... Tym bardziej że są nią zainteresowani mieszkańcy Wolsztyna. Według nich ścieżka powinna biec przy każdej drodze.

Jeziora w Kuźnicy i Obrze są ulubionymi Karoliny Kurp. - Są czyste - mówi. - A wycieczka rowerem do Obry jest sposobem na miłe spędzenie wolnego czasu.

Ostre kamienie

- Ja korzystam ze ścieżki, bo pracuję w Wosztynie - mówi mieszkanka Chorzemina. - I przyznaję, że dzięki niej czuję się bezpiecznie. Irytuje mnie tylko ten gres, chwilami koła grzęzną wśród ostrych kamieni! Czy nie można było położyć asfaltu?

- Gdybyśmy na ścieżkach kładli asfalt, zbudowalibyśmy o połowę mniej tras - stwierdza Fornalkiewicz. - Zresztą z czasem tego gresu będzie mniej. Woda go wymyje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska