Podpisanie ustawy przez prezydenta oznacza usunięcie z ulic radarów, których używają straże miejskie oraz gminne. Poza urządzeniami stacjonarnymi maja zniknąć również urządzenia przenośne. Sama ustawa nie wyjaśnia jednak tego, co stanie się z urządzeniami należącymi do strażników. Ustala jednak, że sprzęt obsługiwać będzie jedynie Inspekcja Transportu Drogowego. W ustawie nie ma również mowy o tym, że fotoradary mają zostać przekazane Inspekcji Transportu Drogowego.
Rozporządzenie jest efektem raportu opublikowanego przez NIK. Wynika z niego jasno, że fotoradary stały się maszynkami do zarabiania pieniędzy, które zasilały budżety miast oraz gmin.
Fotoradaru od dawna już nie używała gmina Otyń. - Dbanie o bezpieczeństwo na drogach oraz karanie kierowców mandatami to zadanie policji oraz ITD, a nie gminy. Nie było mowy o tym, żeby gmina kupiła fotoradar i zaczęła zasilać budżet na siłę z mandatów od kierowców przekraczających prędkość - mówi Barbara Wróblewska, wójt Otynia.
O tym, że kierowcy nie chcą fotoradarów używanych przez strażników miejskich i gminnych dobitnie pokazały wydarzenia z Krosna Odrzańskiego. Do zdarzenia doszło 7 lipca 2014 r. przy trasie z Krosna Odrzańskiego do Radomicka. Małe urządzenie przenośne za bardzo duże pieniądze stało z dala radiowozu. W pewnej chwili urządzenie zniknęło, a Straż Miejska powiadomiła policję o jego kradzieży.
- Tempo podpisania ustawy przez prezydenta było piorunujące. Nie ma jednak do niej żadnych przepisów przejściowych ani wykonawczych, dlatego trudno się wypowiadać w tej sprawie. Dochodzą mnie również słuchy, że ustawa ma zostać oddana do Trybunału Konstytucyjnego - mówi Agnieszka Pawłow, komendant straży miejskiej w Krośnie Odrzańskim.
Strażom miejskim oraz gminnym, szczególnie w małych miejscowościach, nie podoba się podpisana przez prezydenta ustawa. - Tak szczerze mówiąc, to nic innego nie robimy tylko stoimy z fotoradarem. Jak to się urwie, to nie będziemy potrzebni. Nikt nie będzie nam kazał ganiać za wylewaniem gnojówki na polach czy szukaniem lewych szamb - mówi anonimowo jeden z strażników z północy województw lubuskiego.
Zielona Góra od lat nie używa fotoradaru. Kiedyś działał, ale krótko. Zielonogórska straż miejska ma urządzenie, ale nadaje się ono już tylko do muzeum. Magistrat w nowy sprzęt nie zainwestował. Nieoficjalnie mówiło się, że zadecydował o tym prezydent Janusz Kubicki nie chcąc zrazić do siebie mieszkańców miasta. Pewne jest to, że z miasta poznikały już nawet maszty na fotoradary.
Przeczytaj też:Śmiertelne potrącenie na al. Konstytucji 3 Maja w Gorzowie (zdjęcia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?