Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co ludzie mówią, a co ich bulwersuje? Opowiada pani Iwona, która od 13 lat prowadzi kiosk przy ul. Walczaka

Artur Szymczak
Pani Iwona Pieńkosz wraz z Mężem Józefem prowadzą kiosk przy ul. Walczaka w Gorzowie Wlkp.
Pani Iwona Pieńkosz wraz z Mężem Józefem prowadzą kiosk przy ul. Walczaka w Gorzowie Wlkp. Artur Szymczak
- Otwieram o 5.00 i zdarza się, że klienci już czekają na "Gazetę Lubuską", bo oni nie zjedzą śniadania bez tej gazety - mówi Iwona Pieńkosz z Gorzowa.

Kiosk to dziś dobry interes?
Gdy z mężem rozpoczynaliśmy działalność, to w tej lokalizacji stały dwa kioski (kiosk Iwony i Józefa Pieńkoszów jest przy ul. Walczaka, tuż przy skrzyżowaniu z ul. Piłsudskiego - dop. red.)_Po roku przyszedł kryzys, współpraca z Ruchem już tak dobrze się nie układała. W końcu nasz punkt zlikwidowano. A my z mężem kupiliśmy kiosk, który stał obok. Początkowo nie wiedzieliśmy, czy sobie damy radę. Ale wszystko poszło sprawnie i od 13 lat prowadzimy kiosk. Dziś bardzo lubię swoją pracę, choć zdarzały się... niemiłe sytuacje. Mieliśmy trzy włamania. Trochę strat przy tym ponieśliśmy.

A te miłe?
Przez 13 lat na pewno zdążyliście się państwo "dorobić" stałych klientów. Znam tu więcej ludzi niż u siebie na osiedlu. Ludzie przychodzą i opowiadają swoje życie. Ale wyznaję zasadę, że to co usłyszę, to nigdzie nie jest powtarzane. Dlatego ludzie mają do mnie zaufanie. Jestem trochę jak ksiądz, do którego przychodzi się wyspowiadać. Często też klienci zwracają uwagę na sytuacje, które ich niepokoją, bulwersują.

Tu, w okolicy?
Tak, jest to na przykład nieskoszona trawa, czy nieodśnieżony chodnik w okresie zimowym. A najbardziej to ludzi denerwują te ciągłe awarie na skrzyżowaniu. Co jakiś czas woda tam wycieka, ciągle to naprawiają i ludzie dopytują, kto za to zapłaci. Natomiast mnie osobiście irytuje to, że śmietnik spod kiosku ktoś niszczy lub kradnie i dlatego teraz nie ma go w ogóle.

A co klienci mówią o naszej gazecie?
Kiosk otwieram o 5.00 i zdarza się, że klienci już czekają na "Gazetę Lubuską", bo oni nie zjedzą śniadania bez tej gazety. Mamy dużo stałych klientów na "GL". Bywa tak, że jej brakuje i zdarzają się też takie sytuacje, że klient ma życzenie kupić gazetę sprzed kilku dni. Wówczas ją sprowadzamy.

Głos na kiosk Iwony i Józefa Pieńkoszów (ul. Walczaka przy skrzyżowaniu z ul. Piłsudskiego) to SMS: dsklep.36 na 71321.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska