Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Termalica Bruk-Bet Nieciecza pokonała w Mielcu Lecha Poznań

LEM (AIP)
Termalica - Lech 3:1: Zespół ze wsi zrobił z Kolejorza pośmiewisko.
Termalica - Lech 3:1: Zespół ze wsi zrobił z Kolejorza pośmiewisko. Maciej Urbanowski
Termalica Nieciecza - Lech Poznań 3:1! To miał być pierwszy krok Lecha w kierunku ratowania ligi. Okazało się, że mistrz Polski osiągnął dno. Został pokonany przez zespół z liczącej 700 mieszkańców wsi. Po siedmiu kolejkach Kolejorz ma na koncie już pięć porażek. To niepojęte!

Niedawno w przypływie szczerości trener Skorża wyjaśnił, że do spotkań ligowym przykładał mniejszą wagę, bo liczyło się tylko zrealizowanie głównego celi jakim był awans do Ligi Europy. Jeszcze dalej zabrnął Dariusz Dudka, który stwierdził, iż mając w perspektywie mecze pucharowe trudno zmobilizować się na pojedynki w ekstraklasie.

Taka polityka przynosi teraz opłakane skutki. Kolejorz "odpuszczał" ligę, by powalczyć z Videotonem, na Węgrzech chciał wygrać jak najmniejszym nakładem sił, by stawić czoła beniaminkowi. Efekt był taki, że mistrz Polski tak przyzwyczaił się już do stania na boisku i gdy gra przeciwko zespołom, które mają ochotę do biegania robi z siebie pośmiewisko.
Trzeba przyznać, że trener Skorża ułatwił trochę zadanie gospodarzom, bo znowu wystawił Tamasa Kadara mającego na sumieniu większość straconych przez Lecha goli. Węgier przypominający piłkarskiego turystę, znowu się zagapił, zlekceważył Plizgę i Burić musiał wyciągać piłkę z siatki. Bramkarz Lecha też sprawiał w niedzielę wrażenie zaspanego i rozkojarzonego. Miał szczęście zaraz na początku meczu, kiedy jego błędu nie wykorzystał Biskup, ale kolejna pomyłka, gdy wypuścił piłkę z rąk, tak, że trafiła wprost pod nogi Wojciecha Kędziory miał już wymierne konsekwencje. Piłkarzowi Termaliki pozostało tylko kopnąć do pustej bramki.

Utrata gola powinna podziałać na lechitów jak zimny prysznic. Nic takiego się nie stało. Podopieczni Skorży nadal snuli się po murawie. Gospodarze z łatwością rozbijali ich prowadzone w ślamazarnym tempie ataki i wyprowadzali groźne kontry. Po takiej szybkiej, składnej akcji Burić skapitulował po raz drugi. Douglas łatwo dał się ograć przez Plizgę, zaczekał, aż prawą stroną w pole karne wbiegnie Pleva i idealnie podał do swojego kolegi. Burić upokorzony został jeszcze "siatką", a Nieciecza chyba nie spodziewała się, że w tak łatwy sposób można strzelić dwa gole.

Do przerwy Kolejorz grał na katastrofalnym poziomie. Obrońcy próbowali wrzucać długie piłki w pole karne gospodarzy, gdzie nie było żadnego z lechitów. Lovrencsics i Pawłowski nie potrafili wygrać ani jednego pojedynku. Nie istniała obrona, pomoc a osamotniony w ataku Hamalainen w banalny sposób zmarnował najlepszą okazję Kolejorza.
Po zmianie stron grający dotąd bez ikry lechici postanowili dać z siebie trochę więcej, ale nadal było to dalekie od jakichkolwiek piłkarskich standardów. Wprowadzony chwilę wcześniej Thomalla pokazał jak można z metra strzelić w poprzeczkę zamiast do siatki. Gospodarze odpowiedzieli niemal natychmiast. Biskup przegrał jednak pojedynek sam na sam z Buriciem!

Kiedy w zagraniach Lecha pojawiło się trochę jakości, okazało się, że Termalika wcale nie posiada żelaznej defensywy, tylko poznaniakom brakuje konsekwencji, koncentracji i skuteczności. Celował w tym zwłaszcza Hamalainen, który myślami jest już chyba w swoim nowym klubie. Nadzieje na remis odżyły, gdy w 69 minucie Lech zdobył kontaktowego gola. Trałka wygrał walkę o piłkę na szesnastym metrze, zagrał na prawo, tam futbolówki nie zdołał przyjąć Thomalla, ale na szczęście trafiła ona do Formelli. Skrzydłowy Lecha uderzył tak, że Nowaka był bez szans.

Formella mógł być bohaterem meczu, gdyby w 85 minucie nie trafił w idealnej sytuacji w głowę Jarackiego. Lech się odkrył i kolejny raz został skutecznie skontrowany. Wojciech Kędziora idealnie wypatrzył wchodzącego lewą stroną Bartłomieja Babiarza, który dobił mistrzów Polski.
Termalika wygrała zasłużenie, to nie był przypadek. Lech w tej rundzie nie zagrał jeszcze ani jednego dobrego meczu i jak tak dalej pójdzie będzie miał kłopoty, by zakwalifikować się do ósemki walczącej o tytuł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska