Szymon Szewczyk w Stelmecie BC. Kolejne wzmocnienie w zielonogórskim klubie

32-letni Szewczyk to na boisku silny skrzydłowy lub środkowy. Jest wychowankiem SKK Szczecin. W 2003 r. z nr 35 został wybrany w drafcie NBA przez Milwaukee Bucks, jednak w NBA nigdy nie wystąpił. Grał tylko w rozgrywkach ligi letniej NBA.

W czasie swojej kariery reprezentował barwy takich klubów jak Polpharma Starogard Gdański, Energie Brunszwik, Alba Berlin, Olimpija Ljubljana, Scafati Basket, Lokomotiv Rostow, Air Avelino, Umana Walencja, Virtus Roma i AZS Koszalin.

Występował też w reprezentacji Polski. Podczas ubiegłorocznych eliminacji do Eurobasketu był kapitanem kadry.

Przeczytaj więcejo nowych kontraktach w Stelmecie BC

Szymon Szewczyk: - Już wiele razy pojawiła się informacja, że miałem podpisać kontrakt w Zielonej Górze. Dziś można to oficjalnie potwierdzić. Rozmawiałem z zawodnikami, którzy tu grali wcześniej. Cieszę się, że trafiłem do tak uznanego w Polsce klubu. Także z tego, że będę mógł pracować z Saso Filipovskim. Znam go bardzo dobrze, bo był moim szkoleniowcem w Olimpii Ljublana i w Lokomotivie Rostow. Spodziewam się ciężkiej pracy i poukładanej gry tak w ataku jak i w obronie, chociaż jak wiadomo Saso więcej uwagi przykłada do obrony. Znam też menadżera. Mam nadzieję poznać się z kibicami i liczę, że przyjmą mnie serdecznie. Liczę, że moja współpraca ze wszystkimi będzie przebiegała tak jakby każdy sobie tego życzył. Jest cel do zrealizowania. Od dzisiaj zaczynamy pracę i wierzę, że go osiągniemy. Podpisaliśmy umowę na rok. Pewnie, że można było na dwa albo jeden plus jeden. Ale czasem wychodzą takie historie, że kontrakt jest jak kula u nogi więc lepiej tak jak jest. Jeśli nasza współpraca będzie przebiegała tak jak sobie tego będą życzyć obie strony, to nie będzie problemu by ją przedłużyć. Jestem tutaj będziemy walczyć w pucharach i o mistrzostwo. Jest bardzo dużo czasu by się poznać.

Szewczyk pytany o przebieg dość długich negocjacji ze Stelmetem powiedział: - Jest czas urlopowy. Przekazałem informacje agentowi, rozmawiałem z Walterem Jeklinem i pojechałem na wakacje spędzić czas z rodziną. Podróżowałem po Europie, nie miałem ze sobą komputera żeby te umowy podpisać, ale jeśli powiedziałem, że będę to znaczy, że będę. Potem tylko dopracowaliśmy jakieś małe rzeczy i temat został załatwiony.