Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy skazani jesteśmy na korki na S3?

(jm)
Szymon Mikulski, stowarzyszenie komunikacja.org
Szymon Mikulski, stowarzyszenie komunikacja.org Jarosław Miłkowski
Dopóki nie postawimy na transport publiczny, nasze drogi nie przestaną się korkować - mówi Szymon Mikulski z gorzowskiego stowarzyszenia komunikacja.org.

Jest szansa, że S3 przestanie się korkować?
Nie ma szans. Każda droga ma swoją przepustowość, czyli liczbę pojazdów, które są w stanie na niej się zmieścić. W przypadku autostrad i dróg ekspresowych to 1.500-1.800 pojazdów na godzinę na każdym pasie ruchu. W weekendy nasza S3 przeżywa natomiast prawdziwe oblężenie ze strony kierowców, którzy chcą się dostać nad morze lub z niego wracają. Wtedy ta przepustowość jest przekroczona.

Nie pamiętam, by w czasach sprzed wybudowania S3 na "starej trójce" były korki...
Droga S3 korkuje się zwykle w wakacyjne weekendy. Należy pamiętać, że wybudowanie dwujezdniowej dwupasmowej drogi przeznaczonej wyłącznie do ruchu ekspresowego zwiększyło przepustowości w porównaniu ze starą trasą, która zapewniała też ruch lokalny, np. z Myśliborza do Pyrzyc. Jednak nawet ta poszerzona trasa czasem nie wyrabia. Korki na "starej trójce" też były. Tylko chyba wówczas byliśmy do nich przyzwyczajeni.

Propagujesz prawo Lewisa-Mogridge'a, które mówi, że droga, choćby nie wiadomo jak szeroka, to i tak się zakorkuje.
David Lewis i Martin Mogridge w latach 70. dokonali obserwacji, wyciągnęli wnioski i sformułowali prawo, które mówi, że poszerzanie wcale nie poprawia warunków ruchu na drogach.

Czyli wychodzi z tego, że lepiej ich nie poszerzać?
Są sytuacje, że nowe drogi są potrzebne, np. obwodnica Gorzowa, która wyprowadziła ruch z miasta. Teraz jednak planuje się drogi, których duża szerokość nie ma racji bytu. Za dużo wysiłku i pieniędzy wkładamy w beton i asfalt, a nie próbujemy działać na tych polach, które realnie poprawiłyby jakość poruszania się po kraju. Mam tu na myśli rozwój transportu publicznego, np. kolei.

Ja wolałbym mieć autostrady szerokie na cztery pasy jak w Niemczech.
Niemcy też mają problem z korkowaniem się dróg, tylko w większej skali niż u nas. A w USA jest nawet i po dziesięć pasów. A i tak tam są zatory.

Dlaczego po wybudowaniu dróg mamy na nich korki?
Bo na wieść o wygodnej drodze zaczyna z niej korzystać kilka grup kierowców. Tacy, którzy dotąd jeździli alternatywnymi drogami niż najpopularniejsza wcześniej trasa. Tacy, którzy jeździli poza godzinami szczytu i tacy, którzy nie jeździli wcale drogami, bo jeździli autobusami czy pociągami. Ci wszyscy, zachęceni nową drogą, pakują się na nią i wówczas pojazdów jest więcej niż dotychczas. Po wybudowaniu drogi S3 chęć wyjazdów nad morze momentalnie wzrosła...

No i mamy więcej samochodów...
To akurat jest przyczyna jak i skutek. Im więcej pieniędzy wkłada się w budowę dróg, tym bardziej niezmotoryzowani mieszkańcy są przekonani do kupienia auta, a ci, którzy mają samochody do tego, by jeździć po przysłowiową bułkę do sklepu za rogiem.

Chcesz mnie przekonać, że S3 i tak będzie zakorkowana?
Będzie zakorkowana, tylko że na węźle Klucz koło Szczecina. W tym miejscu S3 łączy się z autostradą A6 a tamten odcinek nie jest przystosowany do tego, żeby przyjąć dużo samochodów z kilku kierunków. Brak obwodnicy Gorzowa daję osłonę dla tego węzła, ponieważ korki tworzą się tutaj.

Czyli tak, czy inaczej - skazani jesteśmy na korki?
Tak. Dopóki nie postawimy na transport publiczny, nasze drogi nie przestaną się korkować.

Przeczytaj też: Jak sobie oszczędzić piekła jazdy "trójką"?

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska