Do tragedii doszło w sobotę 1 sierpnia wieczorem. W jeziorze w Miechowie w powiecie sulęcińskim utonął 33-letni mężczyzna.
Około godz. 19.00 strażacy w pontonie byli już na jeziorze w Miechowie. Zostali wezwani po tym jak z kąpieli nie wrócił 33-letni mężczyzna. Strażacy w pontonie zauważyli 33-latka. Wyłowili go i przetransportowali na brzeg. - Podjęta została reanimacja, bezskuteczna - mówi st. kpt. Magdalena Bilińska, rzeczniczka lubuskich strażaków. Niestety 33-latek zmarł.