Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Sojusze, kosy, ustawki...

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Andrzej Flügel Archiwum GL
Ponieważ jestem, na szczęście, nieco dalej od żużla od większości kibiców, mieszkańców naszego zacnego regionu, chciałem nie dokładać swego komentarza do kolejnych wydarzeń jakie wstrząsnęły zielonogórskim klubem. Tym bardziej, że praktycznie wszystko już powiedziano.

Ale nie da się. Kibice dzwonią, pytają co ja na to. OK. Proszę bardzo. Uważam, że klub patrzył przez palce na radykalizującą się część fanów, która przejęła najgorsze wzorce z piłki nożnej. Jak napisał do mnie jeden z Czytelników, nie rozumie skąd "przyjaźń" z futbolem, jakieś sojusze, "kosy" i "ustawki". Też nie rozumiem. Szefowie przez palce patrzyli na różne numery, jak choćby fatalny napis o Edwardzie Jancarzu podczas derbów w Gorzowie. Wygodnie też było używać ostrej grupki do nacisków na prezydenta podczas wojenki z miastem.

Kiedy proszono o reakcję w niektórych przypadkach, zawsze było słychać, że im przykro, ale przecież nie mogą odpowiadać za ludzi zakłócających jakąś akademię z udziałem prezydenta, za każdego człowieka w barwach Falubazu, który gdzieś tam kogoś zaatakował za to, że był w koszulce innej drużyny. Podobnie za grupę, która mimo zakazu rzucała race, albo przyczaiła się na podobnych ludzi z wrażego klubu i sprawiła im lanie. Nie próbowali nawet rozmawiać, nakłaniać do zmniejszenia ostrza różnych przyśpiewek, zachowań czy wyskoków. Grzecznie płacili kary nakładane przez Ekstraligę. Wiadomo było, że prędzej czy później dojdzie do jakiegoś zgrzytu.

I mieliśmy sprawę Warda. Radykałowie powiedzieli: bez przebaczenia, klub rozpaczliwie szukając wyjścia postanowił jednak sięgnąć po Australijczyka. I proszę. Nagle szefowie mówią, że nie będą tolerować, że nie podobają im się chamskie okrzyki, zakłócanie przebiegu meczu, agresja. Tylko gdzie byli wcześniej?! Dlaczego niczego nie dostrzegali, czemu nie reagowali, skoro, partycypowali w oprawach i wyjazdach na mecze? Proste. Tak zwani kibole byli im potrzebni, teraz już niekoniecznie, więc kiedy kolejny raz przegięli, warto się od nich odciąć. Ciekaw jestem co będzie dalej. W sumie seria kontuzji, wykluczeń złych przypadków jaka dotknęła ten klub jest porażająca. Teraz potrzebny jest spokój. Mam nadzieję, że mimo wszystko jest to możliwe i obym się nie mylił...

Ale nam się udało fajnie wylosować rywali w eliminacjach mistrzostw świata. To mocne ekipy, ale przecież w Europie są silniejsi. Nie ma sensu już nas widzieć w finałach, ale nie da się ukryć, że Rumunia to nie Anglia, a Dania na przykład Holandia. Pisałem już o tym, ale powtórzę. Śmieszy mnie to boczenie się na mistrzostwa w Rosji. Albo kraje Unii powinny powiedzieć: koniec, zrywamy z Rosją wszelkie kontakty za aneksję Krymu i wtedy jest OK, ale skoro do tego nie doszło nasze brzękanie szabelką może tylko śmieszyć. Jeśli jesteśmy tacy "po linii i na bazie" to wycofajmy się z udziału w ramach protestu. Nie wiem jak wy, ale ja nie miałbym nic przeciwko finałowi na moskiewskich Łużnikach z udziałem polskiego zespołu, choć oczywiście nie oznacza to, że popieram zajęcie Krymu i uściski Blattera z Putinem...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska