- Dlaczego to robimy? Chcemy, by Polacy, którzy pracują w Niemczech mieli łatwiejszy i szybszy powrót do domu. Chcemy też, by ci, którzy szukają pracy za Odrą, mieli łatwiejszy dojazd. Skorzystają na tym także Niemcy, którzy będą mogli do nas przyjeżdżać i zostawiać pieniądze w naszych sklepach czy restauracjach - mówi Tomasz Drost z gorzowskiego stowarzyszenia komunikacja.org. Stowarzyszenie tworzą pasjonaci transportowi. I to właśnie ta grupka "ponagla" urzędników marszałek Elżbiety Anny Polak w sprawie szybszego utworzenia bezpośredniego połączenia kolejowego do Berlina.
O kolejowym połączeniu ze stolicą Niemiec mówi się od lat. Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze wielokrotnie zapowiadał, że chciałby uruchomić je wraz z rozkładem 2015/2016. Wchodzi on w życie w połowie grudnia, więc za niecałe pięć miesięcy, a o pociągu Gorzów - Berlin ani widu, ani słychu. Nie ma go w projekcie nowego rozkładu jazdy.
Więcej w papierowym wydaniu "GL" dla Czytelników z północy regionu we wtorek 28 lipca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?