Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Wielka ściema

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Szlag trafił mnie i wielu kibiców też. To co zrobiły władze Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej woła o pomstę do nieba. Takiego numeru dawno nie widziałem, choć widziałem niejedno.

Co ciekawe, zrobili go przedstawiciele dyscypliny uznawanej w Polsce za wzorową i taką od której wzorce powinni czerpać inni. Nie danie szansy na grę w ekstraklasie zwycięzcy pierwszej ligi Rolteksu Zawiszy Sulechów, zwodzenie działaczy, zawodniczek i kibiców przez dwa miesiące, obiecywanie podjęcia decyzji, okrągłe gadki o tym, że klub spełnia warunki i bardzo władzom zależy na tym żeby siatkówka w naszym regionie też grała na najwyższym poziomie, to zwykła ściema i granda jakiej dawno w polskim sporcie nie było.

Gdyby włodarze ligi od razu, po dostarczeniu przez Zawiszę kwitów i wizycie w Sulechowie powiedzieli: nie, można byłoby to jeszcze z trudem zaakceptować. Gdyby zarządzili baraż miedzy ostatnim zespołem ekstraklasy Pałacem Bydgoszcz, a Rolteksem Zawiszą nie można byłoby mieć pretensji, choć dziewczyny z Bydgoszczy w ostatnim sezonie wygrały jeden mecz, a we wcześniejszym trzy i dzierżą mocno czerwoną latarnię w tabeli. Gdyby tak było, mimo iż władzom w Warszawie milsza jest wielka Bydgoszcz niż malutki Sulechów, uznałbym, że chcą jakoś z tego wybrnąć z twarzą. Ale nie. Kto się przejmuje ekipą z Sulechowa skoro zespół z Bydgoszczy zdaniem Warszawy gwarantuje wyższy poziom mimo iż zapomniał jak się wygrywa? Jak oni to zmierzyli, że lepszy jest stały outsider ekstraklasy niż mistrz pierwszej ligi? Wychodzi na to, że zespół oni może mają słabszy, ale układy lepsze.

Czytelnicy mówią, że trzeba protestować, walczyć, ale jak i z kim skoro panowie są zabetonowani frazesami i paragrafami. W regulaminie "profesjonalnego współzawodnictwa" jest napisane, że liga może nie dopuścić do rozgrywek klubu obniżającego poziom, takiego, który nie wygrał pięciu meczów w sezonie i zajął ostatnie miejsce. Jednak słowo "może" sprawia, że nie da rady się przyczepić, bo wszystko jest zgodne z przepisami. Może, ale nie musi. Więc proszę spadać.

A gdzie poczucie sprawiedliwości i uczciwości? Po co rywalizacja sportowa skoro profesjonalna liga nie wpuszcza mistrza, a wcześniej uznała, że spełnia warunki? To zwykła granda i tyle. Gadanie o docenianiu tego co zrobiono w Sulechowie, o tym, że powiększą ligę za rok to już nawet nie ściema, ale bezczelność. Za rok może nie być takiego zespołu, a po ciosie zadanym przez centralę chęci, żeby się męczyć, wygrywać, awansować i może znów być wykolegowanym przez Warszawę, która dalej niż poza Bydgoszcz nie widzi nic.

Mimo, iż sprawa jest już przegrana lubuskie władze, nie tylko sportowe, powinny ostro protestować. Także nasi politycy, którzy zawsze mają tyle do gadania na każdy temat. Czemu? Bo sport jest ważną częścią życia i po to, by w przyszłości nikt nie zrobił już takiego numeru. Ale na co ja liczę? Przecież politycy mają na głowie wybory, a władza ważniejsze sprawy, żeby w tak drobnej sprawie ruszyć się zza biurek...

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska