Przypomnijmy, że zawieszony za doping Patryk Dudek, 3 maja wystąpił na torze w Zielonej Górze. I tu pojawił się problem. Pytanie dotyczyło tego, czy żużlowiec SPAR Falubazu Zielona Góra wziął udział w treningu, co byłoby równoznaczne z naruszeniem przepisów Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), za co groziło ponowne rozpoczęcie biegu rocznego zawieszenia. Zgodnie z procedurami, podczas odbywania kary zawodnik nie może występować w żadnej roli na treningach ani w zawodach.
W poniedziałek, 29 czerwca Główna Komisja Sportu Żużlowego wydała oświadczenie, w którym zakomunikowano, że zawodnik SPAR Falubazu Zielona Góra nie poniesie żadnej kary w związku z występem na torze przy W69 i tym samym 9 sierpnia upłynie termin jego zawieszenia.
Dyrektor Biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie, Michał Rynkowski miał wówczas spore wątpliwości odnośnie tej decyzji i zapowiedział przyjrzenie się sprawie. Po szczegółowej analizie przysłanych dokumentów jednak nie znaleziono żadnych podstaw do podważenia uzasadnienia decyzji GKSŻ, która zdecydowała, że nie będzie karać Patryka Dudka za występ 3 maja na torze w Zielonej Górze.
Decydującymi argumentami okazały się tu dokumenty potwierdzające podnajem toru przez niezależny od klubu podmiot oraz pokazowy charakter wydarzenia. W uzasadnieniu GKSŻ nazwała to wydarzenie piknikiem. - Organy związku dokonały naprawdę wnikliwej analizy. Przyjrzeliśmy się dokładnie przysłanym do nas dokumentom i uznaliśmy, że przedstawione tam argumenty w pełni potwierdzają tezę o niesportowym charakterze widowiska - wyjaśnia na łamach Przeglądu Sportowego dyrektor biura komisji Michał Rynkowski.
Zobacz też: Tai Woffinden nago na zdjęciach! Miał zrobić coś szalonego...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?