Jeśli Ateny zgodzą się na przeprowadzenie odpowiednich reform i będą namawiać obywateli do głosowania na "tak" podczas najbliższego referendum w sprawie zaakceptowania programu pomocowego, może dojść do negocjacji w sprawie redukcji długu.
We wtorek, o godz. 19. czasu polskiego odbędzie się telekonferencja eurogrupy zwołana przez jej przewodniczącego Jensa Dijsselbloem'a. Liderzy mają omówić propozycję Greków.
Jak podała agencja Reutersa, niemiecki rząd ze swojej strony podkreśla, że czas na porozumienie między Grecją, a jej międzynarodowymi wierzycielami już dawno się skończył. Wyłamał się jedynie niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble. Podczas wtorkowego spotkania z niemieckimi parlamentarzystami powiedział, że Grecja nie opuści strefy euro nawet jeśli większość obywateli tego kraju odrzuci porozumienie z wierzycielami odnośnie do pakietu pomocy finansowej.
Grecja zrobi wszystko, żeby zablokować wyrzucenie jej ze strefy euro. Grozi, że jeśli będzie trzeba, zaskarży unijne instytucje. Grecki minister finansów Janis Warufakis w wywiadzie dla brytyjskiego "Daily Telegraph" stwierdził, że w przypadku braku porozumienia zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE i zaskarży unijne instytucje.
"Unijne traktaty nie przewidują wyjścia ze strefy euro, a my nie bierzemy pod uwagę takiej możliwości. Nasze członkostwo nie podlega negocjacjom" - twierdzi Warufakis. Greckie władze oświadczyły też, że rozważają pozwanie Europejskiego Banku Centralnego za utrzymanie pożyczki ratunkowej dla greckich banków na tym samym poziomie - 90 mld euro.
Co ciekawe, na pomoc Atenom przychodzi Turcja. Premier tego kraju Ahmet Davutoglu oświadczył, że rozszerzy współpracę z Grecją w dziedzinach turystyki, energetyki, czy handlu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?