Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak smakuje Lubuskie? Kresami i lokalną nutą sprzed 1945 r.

Dariusz Chajewski [email protected]
Autorzy zgłoszeń naszych tradycyjnych produktów przygotowują kolejne wnioski. Jakie? Ciiii. To tajemnica.
Autorzy zgłoszeń naszych tradycyjnych produktów przygotowują kolejne wnioski. Jakie? Ciiii. To tajemnica. Mariusz Kapała
Na kulinarnej mapie Polski, przynajmniej tej pokazującej zarejestrowane produkty tradycyjne, potęgą nie jesteśmy, chociaż widać, że staramy się nadrobić dystans. W tej lokalnej spiżarni mamy 39 produktów. To dużo? Województwo podkarpackie ma ich... 190.

- Mam na koncie zarejestrowanych pięć produktów i wbrew pozorom nie jest to prosta sprawa - mówi Grażyna Dereń z Lubiechni Wielkiej. - Trzeba udowodnić lokalność tego produktu, czy wytwarzanie od co najmniej 25 lat, w skali europejskiej -50. Często należy oprzeć się na wywiadzie etnograficznym.
Pani Grażyna mówi, że warto rejestrować te dawne receptury i to nie w kategoriach finansowych. To sposób na ocalenie tradycyjnych smaków.

- Miałam wspaniałych dziadków, cudowną teściową i wspomnienie związanych z nimi smaków to także przejaw pamięci o nich i element naszej kultury - dodaje G. Dereń. - I marzy mi się stworzenie Lubuskiego Szlaku Kulinarnego. Są już takie, chociażby na Śląsku. A mamy czym się pochwalić Białków, Budachów, Grzmiąca...

Bo rejestrowanie regionalnych smaków może opłacać się w wymiarze finansowym. Zwłaszcza że te nasze są niepowtarzalne i przy ich recepturach nieustannie pada rok 1945. A to przepisy przywędrowały z repatriantami z Wołynia, Bukowiny, Polesia, a to przybysze ze wschodu zastali unikalne jabłonie i śliwy... Zresztą, jak usłyszeliśmy w masarni produkującej tradycyjną kiełbasę żarską, nawiasem mówiąc zakład ma na koncie cztery zarejestrowane produkty lokalne, do kresowych smaków wrócono tutaj, kierując się także względami marketingowymi. Okazuje się, że nawet nie zdajemy sobie sprawy, ale ciągnie nas do smaków naszych dziadków i pradziadków. Czyżbyśmy te smaki mieli w genach?

I na szczęście mamy coraz więcej okazji, aby to sprawdzić. Na przykład w niedzielę w Zielonej Górze odbędzie się 10. Lubuski Dzień Żywności. W programie m.in. warsztaty kulinarne dla dzieci, nauka lepienia pierogów i oczywiście degustacja.

Więcej o lubuskiej kuchni i jej specjałach przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (20-21 czerwca) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Zobacz też: Zobacz, jak przechowywać owoce i warzywa, by zachowały świeżość jak najdłużej

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska