Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Józef Bartkowiak nie żyje. Był m.in. prezesem lubuskiego związku siatkówki, radnym i pedagogiem

(kr, kol)
Józef Bartkowiak miał 74 lata
Józef Bartkowiak miał 74 lata Mariusz Kapała
We wtorek 2 czerwca wieczorem zmarł w Gubinie Józef Bartkowiak - informuje Radio Zachód. Józef Bartkowiak był m.in. działaczem sportowym, radnym, społecznikiem i pedagogiem.

Józef Bartkowiak przez 37 lat był dyrektorem Zespołu Szkół Rolniczych w Gubinie. Jego ulubioną dyscypliną sportową była siatkówka. Pełnił funkcję prezesa Lubuskiego Związku Piłki Siatkowej, był również członkiem Zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej, prezesem klubu Carina Gubin, wieloletnim działaczem i społecznikiem.

Przez cztery kadencje pełnił funkcję radnego wojewódzkiego. Miał 74 lata.

Bogusław Sułkowski, dyrektor WOSiR Drzonków: - Polski Związek Piłki Siatkowej z wielkim żalem, smutkiem i poczuciem ogromnej straty przyjął wiadomość o śmierci Józefa Bartkowiaka, człowieka wielkiego serca i mądrości, społecznika od wielu lat oddanego siatkówce. (...) Środowisko Polskiej Siatkówki łączy się w bólu z najbliższymi Pana Józefa Bartkowiaka.

Wiele osób ciepło wspomina Józefa Bartkowiaka. - To był człowiek-serce. To chyba mówi o nim wszystko - mówi Robert Siegiel, prezes siatkarskiego klubu Volley Gubin. - Niesamowicie pogodny, zawsze uśmiechnięty, przyjmował wszystko z takim stoickim spokojem. Zawsze starał się nas wesprzeć jako klub. Potrafił rozładować napięcie - wymienia. - Poza tym był to bardzo dobry organizator. Nie tylko w kwestiach siatkarskich, ale również szkolnych, przecież przez tyle lat był dyrektorem - dodaje Siegiel. - Wystarczy, że gdzieś się pojawił, można było wtedy powiedzieć, że sprawa jest załatwiona. Nie robił nigdy żadnych problemów, otwarty na każdą propozycję - przyznał.

Obecny dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych, czyli dawnego "Rolniczaka", Krzysztof Szymański: - Przez 37 lat był tutaj dyrektorem, a zarazem moim przełożonym. Myślę, że wszystkie osoby, które go znały, zapamiętają go jako przyjazną, wiecznie uśmiechniętą osobę - mówi. - Potrafił zachować optymizm nawet w naprawdę trudnych sytuacjach - dodaje. - Jako szef był również osobą wyrozumiałą i dobrze nam się współpracowało. Po tym jak odszedł na emeryturę i znajdował trochę czasu, to odwiedzał starą szkołę - wspomina Szymański. - Prowadził bardzo aktywne życie, lubił pracować na wysokich obrotach. Był wszędobylski. Dla niego nie było rzeczy niemożliwych. Nawet jeśli coś wydawało się niewykonalne, pan Bartkowiak i tak zawsze próbował - zakończył obecny dyrektor ZSP.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska