Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzymy o pięknej Ochli? Zmieńmy ją wreszcie...

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
Zielonogórzanie od lat uwielbiają wypoczywać nad wodą. Drodzy Czytelnicy, oto dawna Ochla.
Zielonogórzanie od lat uwielbiają wypoczywać nad wodą. Drodzy Czytelnicy, oto dawna Ochla. Fot. ARCHIWUM_MZL
Ochla powinna stać się naszą chlubą. I świetnym miejscem wypoczynku...

Zielonogórzanie uwielbiają pluskać się w wodzie. Świadczą o tym tłumy na basenie (codziennie ponad tysiąc osób) i latem nad pobliskimi jeziorami. Nie jest to żadna nowość, bo śledząc dawne życie mieszkańców miasta, można odnieść wrażenie, że kąpać się lubimy od zawsze.

I to mieszkańcy w 1837 roku wymusiły na władzach budowę pierwszej pływalni. Ba, zorganizowali zbiórkę pieniędzy. W skarbonce znalazły się 54 talary. Można było za nie wydzierżawić teren przy ul. Źródlanej. Skąd woda? Ano z płynącego tutaj Gęśnika. Po dwóch latach oddano do użytku 120-metrowy basen (30 m szeroki).

Z czasem pojawiło się tu 12 kabin. Dla panów. Panie jeszcze długo nie mogły tu pływać. Zezwolono na to - dwa razy w tygodniu (oczywiście pod nieobecność mężczyzn) - od 1877 roku. Musiało minąć prawie 30 kolejnych lat, aby panie i panowie mogli razem się relaksować, zażywając kąpieli.

Basen przy ulicy Źródlanej funkcjonował także po wojnie, do lat 70. Później został zdewastowany.

Wróćmy jednak do czasów przedwojennych. Choć miasto było niewielkie, liczyło 20 tysięcy mieszkańców, rekreacja stanowiła ważną sprawę. Wspomniana wyżej pływalnia nie wystarczała, by zaspokoić potrzeby zielonogórzan. Dostrzegano też coraz bardziej zależności między rekreacją a zdrowiem mieszkańców. Dlatego też staw w Dolinie Luizy (później Wagmostawie) zamieniono w kąpielisko.

Można było nie tylko się pluskać w wodzie, ale wypożyczyć sprzęt pływający. Wcześniej postawiono tu restaurację z podestem dla orkiestry na wodzie. Odbywały się dancingi. To rekreacyjne miejsce funkcjonowało do 1957 roku. Potem zostało zdewastowane. Na szcz꬜cie po latach udało się mu - dzięki unijnym funduszom - odzyskać dawny blask.

W sąsiedztwie Doliny Luizy w dawnej przędzalni uruchomione kolejne, mniejsze kąpielisko. Tu także chętnych do pływania nie brakowało.

To jeszcze nie wszystko. Między Ochlą a Zieloną Górą także było (i jest nadal) popularne miejsce wypoczynku. Pod koniec wieku XIX zielonogórzanie korzystali tu z dużej sali koncertowo - restauracyjnej, letniego ogródka z fontanną i niewielkiego basenu. W latach 30. lokal gastronomiczny prowadził August Hanke, który znacznie rozbudował kąpielisko. Przyciągało ono tłumy...

Dziś 17-hektarowy kompleks rekreacyjny także cieszy się popularnością. Podobnie jak staw po drugiej stronie ulicy (Dzika Ochla). Ale mogłoby być jeszcze lepiej. Trzeba jednak zainwestować. Czy warto? Naszym zdaniem tak. Dlatego chcielibyśmy jednak, by te miejsca były jeszcze bardziej atrakcyjne. Stąd nasza akcja promująca zmiany w tym miejscu. Czekamy na Państwa opinie, uwagi, propozycje. Piszcie na adres: ,,Gazeta Lubuska'', al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra lub e-mail: [email protected], lub telefonicznie - 68 324 88 43.
Jutro w "GL" opinie radnych o naszym pomyśle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska