Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki z Żagania zapowiadają protest. Nie odejdą jednak od łóżek

Małgorzata Trzcionkowska 68 377 02 20 [email protected]
Oddziałowa Magdalena Jarzębska zmienia opatrunek pacjentce Elżbiecie Jankowskiej.
Oddziałowa Magdalena Jarzębska zmienia opatrunek pacjentce Elżbiecie Jankowskiej. Małgorzata Trzcionkowska
Pielęgniarki ze szpitala przystępują do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Żądają poprawy warunków.

- Nie będziemy odchodzić od łóżek chorych, a jedynie będziemy nosić plakietki informujące o proteście - zaznacza Magdalena Jarzębska, oddziałowa pulmonologii. - Jeśli nic się nie zmieni, to we wrześniu zapowiadają się bardzo ostre protesty.

Średnia wieku żagańskich pielęgniarek to prawie 50 lat, podobnie jak w całym kraju. Na tysiąc pacjentów przypada zaledwie pięć pielęgniarek. W bogatej Szwajcarii aż 16. Kobiety zaznaczają, że na oddziałach jest ich zbyt mało. Starsze odchodzą na emeryturę, a młodsze nie przychodzą do zawodu.

Od 1 czerwca w żagańskiej lecznicy, która jest filią 105 Kresowego Szpitala Wojskowego w Żarach, ma dojść do połączenia oddziału wewnętrznego i pulmonologii. - Z informacji, które otrzymaliśmy wynika, że tylko niektóre komponenty oddziałów będą wspólne - wyjaśnia Andrzej Czupryński, ordynator oddziału płucnego. - Będzie wspólna apteka i zespół pielęgniarek z jedną oddziałową, którą będzie M. Jarzębska. Będzie też wspólna apteka. Dla pacjentów nie będzie żadnej różnicy. Dla nas tak.

Na razie na internie jest 16 łóżek, zaś na pulmonologii 22. Ta ostatnia, jako oddział specjalistyczny jest lepiej opłacana przez NFZ. Po zmianach łóżka mają być "płynne" i wykorzystywane w miarę potrzeb. Ale lekarze dyżurni zaznaczają, że często nie ma miejsc ani na jednym, ani drugim oddziale i pacjentów trzeba odsyłać do sąsiednich szpitali.

Obecnie na wewnętrznym pracuje trzech lekarzy i ordynator. Do tego cztery pielęgniarki. Na płucnym jest tyle samo pielęgniarek, czterech lekarz i ordynator. Po połączeniu wszyscy lekarze pozostają w oddzielnych zespołach. Natomiast pielęgniarki mają zostać cztery i oddziałowa. - Będziemy miały znacznie więcej obowiązków - stwierdza M. Jarzębska. Będziemy robić wszystko, żeby pacjenci nie odczuli różnicy.

- Ja czasowo pomagam na wewnętrznym - stwierdza Krystyna Bugaj z zakładowej Solidarności. - Nie wyobrażam sobie, gdy w nocy zostaną dwie pielęgniarki na dwa oddziały. Będą chyba musiały siedzieć w korytarzu łączącym internę i płucny.

Przeczytaj też:Oszustwo na ,,pracownika wodociągów'' w Krośnie Odrzańskim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska