Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bayern pogrążony! Geniusz Messiego i Barcelona jedną nogą w finale Ligi Mistrzów

Michał Korn, [email protected], źródło: TVP 1
6 maja przed środowym spotkaniem z Barceloną nikt nie miał wątpliwości, kto jest faworytem. Nikt też nie przewidział, że zaledwie kilkanaście minut wystarczy Dumie Katalonii, aby pogrzebać szanse Bawarczyków na awans do finału Champions League. Pozostaje jeszcze rewanż na własnym boisku, ale Pep Guardiola musiałby dokonać cudu żeby wyeliminować tak grającą Barcę!

Od pierwszych minut na boisku pojawił się Robert Lewandowski. To w nim hiszpański szkoleniowiec pokładał nadzieję na wywiezienie korzystnego rezultatu z Camp Nou. O ile początek spotkania był bardzo wyrównany o tyle już z każdą kolejną mijającą minutą dało się zauważyć przewagę Barcelony. Dominacja ta nie skupiała się jednak wokół posiadania piłki, bo ten element meczu był przez pierwszą wyrównany. To Duma Katalonii częściej znajdowała się w sytuacjach bramkowych i straszyła Manuela Neuera - gdyby nie on, Bawarczycy mogli wywieźć przegraną rzędu nawet 0:5.

Jedną z najgroźniejszych sytuacji w 12. minucie popisał się Luis Suarez. Dzięki perfekcyjnemu podaniu w stronę Urugwajczyka znalazł się on w sytuacji sam na sam z Niemieckim goalkeeperem, ale ten popisując się świetną interwencją nie dał się zaskoczyć. Zaledwie kilka minut później kolejną dogodną sytuację zmarnował Neymar. Mimo że ekipa Guardioli częściej skupiała się na defensywie, także potrafiła zagrozić. Świetną sytuację wypracował sobie po prawej stronie boiska Thomas Muller, który ku zaskoczeni obrony Katalońcyzków niemal perfekcyjnie wyłożył futbolówkę do Roberta Lewandowskiego. Wszyscy wówczas złapali się za głowy, bo była to najlepsza okazja Bawarczyków na strzelenie gola. Niestety "Lewy" niedokładnie trafił w piłką i posłał ją obok prawego słupka ter Stegena.

Do przerwy Barcelona miała więcej sytuacji bramkowych, ale błysk geniuszu Manuela Neurea i szczelne szyki obronne Bayernu Monachium skutkowały remisem 0:0.

W pierwszych minutach drugiej połowy poziom gry obu drużyn zdołał się wyrównać. Pep Guardiola zmotywował chłopaków w szatni i jego drużyna podejmowała częstsze próby sforsowania nieskazitelnej defensywy Luisa Enrique. Groźną sytuacją w 71. minucie popisał się Thiago Alcantara. Jego strzał zmusił ter Stegena do wysiłku, ale podobnie jak Neuer także on w swoich decyzjach był nieomylny.

Błysk geniuszu w ostatnich kilkunastu minutach gry pokazał Leo Messi. Argentyńczyk nie wyróżniając się w całym meczu, jakby uśpił drużynę z Monachium. To właśnie on - ten który rozwinął skrzydła pod wodzą Pepa Guardioli w zaledwie kilka minut pogrążył jego zespół. Pierwszą dogodną sytuację wypracował sobie w 77. minucie po podaniu od Daniego Alvesa. Strzałem zza pola karnego tuz przy słupku nie dał żadnych szans Neuerowi otwierając wynik. Argentyńczyk jednak na tym nie poprzestał. Zaledwie trzy minuty później w indywidualnej akcji prawą stroną boiska ograł jak dziecko Jerome'a Boatenga i delikatnym muśnięciem przelobował niemieckiego bramkarza trafiając na 2:0.

W takiej sytuacji Bayern Monachium musiał zaryzykować. Bawarczycy otworzyli się i skupili na ofensywie, na co będąca w doskonałej formie Barcelona tylko czekała. W ostatnich minutach doliczonego czasu gry faulowany w środku pola Messi zdołał wyłuskać piłkę i wypuścić prostopadłym podaniem znajdującego się po lewej stronie Neymara. Sędzia zasygnalizował przywilej korzyści, a Brazylijczyk goniąc w kierunku bramki rywali stanął sam na sam z Manuelem Neuerem stawiając kropkę nad i.

Barcelona przed rewanżowym meczem na Allainz Arena jest w wyśmienitej sytuacji. Niemieckiej drużynie bardzo trudno będzie odrobić trzy bramki straty do Dumy Katalonii. Podopieczni Luisa Enrique na każdym kroku byli lepsi i groźniejsi, dlatego zasłużenie wygrali i znajdują się już jedną noga w finale Ligi Mistrzów. Drużyna Pepa Guardioli w przypadku tak wysokiej porażki potrzebuje cudu. Nikt jednak nie będzie miał złudzeń, że Bawarczycy w jakikolwiek sposób zdołają odrobić straty przy pasywnej grzej Dumy Katalonii. Można być pewnym, że ekipa Enrique do Monachium przyjedzie po kolejne zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska