Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolina Naja mistrzynią Europy! Z Czech przywozi też dwa srebrne medale

(dal)
Karolina Naja (z lewej) i Beata Mikołajczyk (z prawej) często stają na podium. Tym razem również udanie rozpoczęły sezon
Karolina Naja (z lewej) i Beata Mikołajczyk (z prawej) często stają na podium. Tym razem również udanie rozpoczęły sezon Archiwum AZS AWF Gorzów
W weekend w czeskich Racicach odbywały się mistrzostwa Europy w kajakarstwie klasycznym. W tych zawodach udział wzięło pięcioro zawodników AZS AWF Gorzów Wlkp.

Nasza najlepsza zawodniczka nie zawiodła i już w sobotę cieszyła się z pierwszego medalu na imprezie międzynarodowej w tym sezonie. Karolina Naja wraz z Beatą Mikołajczyk (Kopernik Bydgoszcz) wywalczyła srebro w rywalizacji K-2 na 1000 m. Lepsze o nieco ponad pół sekundy były Rumunki.

Nasza etatowa dwójka w niedzielę pokazała się z jeszcze lepszej strony i na 500 m do mety dopłynęła na początku stawki. Bardzo mocno Polki popłynęły szczególnie drugą część dystansu i cieszyły się ze złota na europejskim czempionacie. Czasu na radość i odpoczynek było niewiele, bo załoga Naja-Mikołajczyk musiała pojawić się na starcie w finale po raz trzeci, a drugi w niedzielę. Na sprinterskim dystansie, 200 m, biało-czerwone wywalczyły ponownie srebro, dopływając za Białorusinkami.

- Nie szykowałyśmy szczególnej formy na te zawody, pojechałyśmy z marszu. Wiedziałyśmy jednak, że ta dyspozycja, którą prezentujemy pozwoli nam na walkę o medal. Nie wiedziałyśmy tylko jakiego koloru będzie to krążek - przyznała skromnie Naja.

W Czechach brali udział jeszcze czterej przedstawiciele gorzowskiej klubu. Najlepiej zaprezentował się Paweł Kaczmarek, który razem z Dawidem Putto (Kopernik) popłynął w finale K-2 na 200 m. Polacy w decydującej rywalizacji zajęli siódme miejsce. - Mówiłem wcześniej, że wielkim sukcesem będzie awans Pawła do finału i tak się stało - przyznał Marek Zachara, trener AZS AWF Gorzów Wlkp.

Bartosz Jonkisz i Grzegorz Bierzało zajęli czwarte miejsce w półfinałowej rywalizacji K-2 na 500 m i nie awansowali do finału. Dwójka złożona z zawodników naszego klubu zbiera jednak teraz doświadczenie, które ma zaprocentować w przyszłość. - Na ich możliwości ciężko było być wyżej. To młoda osada i dopiero się uczą - dodał Zachara.

W Racicach wystąpił jeden kanadyjkarz gorzowskiego AZS-u. Witkor Głazunow był w finale B i w całych zawodach zajął 14 miejsce. - Dużo nie odstawał od rywali. Tam był bardzo wyrównany poziom - ocenił nasz trener.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska