Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

40 lat od tragedii w koszarach w Słubicach

Szymon Kozica 68 324 88 63 [email protected]
Pokój nauczycielski w SP-1 w Słubicach. Od lewej: Danuta Czarnecka, Stanisława Cieślikowska, Janina Skawińska, Jadwiga Koguciuk, Zuzanna Buzun i Irena Łukasiewicz.
Pokój nauczycielski w SP-1 w Słubicach. Od lewej: Danuta Czarnecka, Stanisława Cieślikowska, Janina Skawińska, Jadwiga Koguciuk, Zuzanna Buzun i Irena Łukasiewicz. Archiwum rodzinne
To była moja najlepsza na świecie nauczycielka - tak o swojej polonistce mówi dziś Ryszard Bodziacki. Zuzanna Buzun zginęła tragicznie 30 kwietnia 1975 w Słubicach. Wtedy życie straciły też trzy inne osoby.

Do redakcji dzwoni Jerzy Morawski. - Mija 40 lat od tragicznego wydarzenia w koszarach w Słubicach. Żołnierz chciał zaprezentować szkolnej wycieczce zasady działania granatu ćwiczebnego. Ale granat był prawdziwy, bojowy. I nastąpił wybuch. Zginęły cztery osoby: mój najbliższy kolega Jerzyk, polonistka Zuzanna Buzun i dwóch wojskowych. Kilkanaście osób zostało poważnie rannych. Byłem na tej wycieczce... - relacjonuje pan Jerzy. - Z koleżankami i kolegami z podstawówki doszliśmy do wniosku, że warto by upamiętnić to wydarzenie jakąś tablicą. Mogłaby stanąć w miejscu, gdzie doszło do tragedii. Pomóżcie nagłośnić sprawę, to może razem uda się nam doprowadzić ją do szczęśliwego finału.

Zobacz też: ITAKA. Zaginieni Lubuszanie. Sprawdź czy widziałeś kogoś z nich i możesz pomóc? (zdjęcia)

Kontaktujemy się z Ryszardem Bodziackim, wieloletnim burmistrzem Słubic. Okazuje się, że w SP-1 był uczniem Zuzanny Buzun. Swoją polonistkę wspomina niezwykle ciepło. - To była moja najlepsza na świecie nauczycielka. Nauczycielka przyjacielska, zawsze pozytywnie nastawiona. Zachęcała nas do organizowania się, jeździliśmy na różne wycieczki. Pamiętam wyprawę do Poczdamu. Gdybym dobrze poszukał, to w domu na pewno znalazłbym zdjęcie z tego wyjazdu, czarno-białe - opowiada pan Ryszard. - Ale Zuzanna Buzun była jednocześnie wymagająca i konsekwentna w działaniu. Jak zadała, to odpytała, solidnie oceniła, żadnej taryfy ulgowej, nawet dla własnych synów - Mirka i Piotrka. Bardzo fajnie uczyła języka polskiego. Fajnie to znaczy, że słuchało się jej z otwartymi ustami. Swoim sposobem prowadzenia zajęć umiała nas angażować, żebyśmy w tym przedmiocie dobrze się czuli.

Pan Ryszard oczywiście podpisuje się pod pomysłem postawienia tablicy upamiętniającej tragiczne wydarzenie z 30 kwietnia 1975. Mało tego, jest gotowy pilotować sprawę. Inicjatywę popierają także Kazimiera i Lucjan Jakubowscy, szwagierka i brat Zuzanny Buzun. - Jestem za, jak najbardziej. I to nie chodzi tylko o moją siostrę - zaznacza pan Lucjan. - To mógłby być dobry zaczątek, by uczcić pamięć - uważa pani Kazimiera. - Spróbuję namówić związek nauczycieli, który też mógłby jakoś dołączyć, bo przecież siostra działała w związku.

Burmistrz Tomasz Ciszewicz nie ma nic przeciwko temu, by w Słubicach pojawiła się taka tablica. Ale uprzedza, że miasto jej nie sfinansuje. Z tym nie powinno być jednak problemu, bo pan Jerzy zapewnia, że sam wyłoży na to pieniądze.
Tam, gdzie 40 lat temu były koszary, wyrosło miasteczko akademickie. - A w miejscu, w którym doszło do tragedii, jest kort - podpowiada pan Jerzy. Czy władze Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu wyrażą zgodę na umieszczenie na swoim terenie pamiątkowej tablicy? Takie pytanie wysłaliśmy we wtorek do Stanisława Wachowiaka, kanclerza uczelni. Czekamy na odpowiedź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska