Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci byli leczeni tylko na papierze. Gdzie? W Gorzowie

(tr)
Lekarka z Gorzowa mogła naciągnąć Narodowy Fundusz Zdrowia nawet na 35 tys. zł.
Lekarka z Gorzowa mogła naciągnąć Narodowy Fundusz Zdrowia nawet na 35 tys. zł. 123RF
Już wiadomo, że lekarka mogła naciągnąć NFZ na 35 tys. zł. A to początek sprawy

Lekarka z Gorzowa mogła naciągnąć Narodowy Fundusz Zdrowia na tysiące złotych - wynika z naszych informacji. Sprawę badają i NFZ, i prokuratura. A dowiedzieliśmy się o tym... przypadkiem. Od Czytelnika.

Gdy gorzowianin (dane do wiadomości redakcji) zgłosił się do "GL", był przekonany, że podrzuca nam temat o... zabawnej pomyłce. - Dostałem z Narodowego Funduszu Zdrowia pismo z pytaniem, czy leczyłem się na fundusz u jednej z gorzowskich lekarek. Śmiać mi się chciało, bo nigdy u niej nie byłem. Ani prywatnie, ani na NFZ. A tu list, tabelki do wypełnienia. Ktoś mnie chyba z kimś pomylił - mówił gorzowianin. Jednak o pomyłce nie było mowy. Okazuje się, że nasz Czytelnik był... rzekomo leczony przez panią doktor! Choć nawet o tym nie wiedział. A list trafił do niego, bo fundusz w ten sposób - listownie - postanowił sprawdzić wszystkich pacjentów gorzowskiej lekarki.

Więcej o sprawie przeczytasz w poniedziałek, 4 maja, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".

Przeczytaj też: MATURA 2015 z MATEMATYKI. W naszym serwisie ODPOWIEDZI, ARKUSZE, PYTANIA

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska