- Od najbliższego roku szkolnego pani szkoła wprowadza tutoring. Zacznijmy zatem rozmowę od wyjaśnienia, co to właściwie jest.
- To "najnowocześniejsza" metoda nauczania (śmiech). Tak naprawdę to jest powrót do starożytności i czasów choćby Platona i Sokratesa. Wtedy edukacja polegała na spotkaniu ucznia z mistrzem, czyli z kimś, kto potrafi wydobyć z człowieka to, co w nim tkwi. I my chcemy wprowadzić coś takiego w naszej szkole.
- W jakim celu?
- Takie zajęcia przydadzą się uczniom, którzy są zainteresowani własnym rozwojem. Którzy chcą widzieć sens i cel. Którzy chcą ustalić, co jest dla nich ważne, a być może samotnie nie są w stanie tego zrobić. Tutor, czyli ten mistrz, nauczyciel, może pomóc uczniowi rozpoznać jego zdolności, jego obszar zainteresowania. To ważne, kiedy w pierwszej klasie szkoły średniej uczeń musi zdecydować o swojej przyszłości. Dziś uczniowie mają z tym problem. Ciężko im wybrać właściwą drogę. Człowiek, który ma 16-17 lat, nie wie, co go interesuje. Nie wie, w którą stronę iść. A pierwsza klasa to jest czas, kiedy projektuje się własne życie. Wybiera się te przedmioty, które będzie się zdawało na maturze, które będą potrzebne na studiach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?