Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podpalacz wpadł, bo... nagrała go leśna kamera

(mat)
Na filmie wszystko widać jak na dłoni. Zdjęcie przedstawia moment, w którym podpalacz przykłada zapałkę do chrustu. Za chwilę pojawi się ogień i dym, a łobuz zadowolony odjedzie.
Na filmie wszystko widać jak na dłoni. Zdjęcie przedstawia moment, w którym podpalacz przykłada zapałkę do chrustu. Za chwilę pojawi się ogień i dym, a łobuz zadowolony odjedzie. ujęcie z kamery nadleśnictwa
To był dziesiąty pożar w tej okolicy w ciągu miesiąca! - Ręce opadają, brak słów. Taki pożar to zniszczenie środowiska na lata - burzą się i żalą leśnicy.

Młody mężczyzna z plecakiem jedzie przez las. Nagle zatrzymuje się. Rzuca rower na bok i przechodzi siedem kroków w głąb. Ni stąd ni zowąd wyciąga z kieszeni zapałki. Pochyla się nad stosem suchych gałęzi i podpala je. Błyskają małe jęzory ognia, pojawia się dym. Po chwili odjeżdża. Wszystko dzieje się w południe, tydzień temu, w niedzielę. Skąd o tym wiemy? Kamera zainstalowana w lesie zareagowała na ruch, włączyła się i nagrała nieudaną próbę podpalenia. Nieudaną, bo dzięki podglądowi szklanego oka komendant straży leśnej szybko zauważył zagrożenie i zawiadomił strażaków, którzy błyskawicznie ugasili ogień. Natychmiast też zawiadomiono policję. Okazało się, że łobuz miał jeszcze dwóch koleżków.

Mimo monitoringu, działań leśników czy błyskawicznych reakcji strażaków, nasze lasy wciąż są zagrożone. Powód?

Więcej o tej sprawie przeczytasz w sobotnio-niedzielnym, 25-26 kwietnia papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska