Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze. Tu szansę mają tylko z PO?

Artur Matyszczyk [email protected]
Wojewoda Katarzyna Osos zapowiada, że w tym miesiącu przyjrzy się sytuacji w WIOŚ. b Małgorzata Szablowska kiedyś startowała w wyborach prezydenckich w Nowej Soli.
Wojewoda Katarzyna Osos zapowiada, że w tym miesiącu przyjrzy się sytuacji w WIOŚ. b Małgorzata Szablowska kiedyś startowała w wyborach prezydenckich w Nowej Soli. Mariusz Kapała
"Prywatny folwark", "kolesiostwo", "polityczny nepotyzm" - skarżą się na szefa pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Polityczne poglądy zostawiam przed wejściem do pracy - zapewnia Małgorzata Szablowska.

Na rozmowę umawiamy się późnym wieczorem. Nie w redakcji, a w mieszkaniu jednej z osób. Grubo po godz. 20.00 spotykamy się z sześcioma pracownikami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Chyba państwo przesadzają z konspiracją - zagaduje reporter. W odpowiedzi słyszy: - Mamy już dość. Boimy się o swoją pracę. Tylko tak będziemy się czuć bezpieczni.

Każdy chce pozostać anonimowy. Z opowieści ludzi wyłania się obraz zgrozy. Padają mocne hasła: "kolesiostwo", "skrajny nepotyzm", "zastraszanie", "prywatny folwark". Wszystkie zarzuty skierowane w kierunku jednej osoby - szefowej, czyli dyrektor WIOŚ Małgorzaty Szablowskiej. Ta jest członkinią Platformy Obywatelskiej, w przeszłości radną sejmiku. - Pracuje dwa lata. To, co robi, to dramat i kpina. Od czasu przyjścia zatrudnia głównie znajomych. Kolegów po linii partyjnej i z okolic Nowej Soli, a także dawne przyjaciółki z poprzedniej pracy, czyli z Sanepidu. Inni nie mają szans. Dla nowych osób tworzy dodatkowe stanowiska. Traktuje ich lepiej niż innych - skarżą się pracownicy. Po czym sypią nazwiskami.

Zobacz też: Zarobki naszych burmistrzów. Zobacz, kto w Lubuskiem zarabia najwięcej!

Osobistym kierowcą szefowej jest nowosolanin, mąż siostry Wojciecha Olszewskiego, obecnego wójta Wymiarek, który zanim objął to stanowisko, pracował u Szablowskiej. Rzecznikiem prasowym został Grzegorz Potęga. O jego zatrudnieniu pisaliśmy w styczniu. Choć konkurs odbył się zgodnie z prawem, to niesmak pozostał, bo z jedenastu kandydatów szansę miał tylko on. Tak się złożyło, że znajomy szefowej. Nie tylko z Facebooka, ale i nowosolskiej Platformy Obywatelskiej. W sekretariacie pracuje siostra Potęgi. W laboratorium zaś etat znalazła żona mężczyzny, który pracuje z małżonką... osobistego kierowcy Szablowskiej. Na nowo utworzonym stanowisku ds. zamówień publicznych zaś etat dostał Andrzej Tyborowski z Kożuchowa, członek Platformy Obywatelskiej, który został zwolniony z Urzędu Marszałkowskiego. Podobnie życiowa partnerka innego kolegi partyjnego Szablowskiej z Nowej Soli. - Takie powiązania znajdą się niemal przy każdej, nowo zatrudnionej osobie - podkreślają niezadowoleni. I dalej mnożą nazwiska. Okazuje się, że trzy kobiety ściągnięte są z Sanepidu. Na dniach konkurs na księgową wygrała zwolniona niedawno była skarbnik z urzędu gminy nieopodal Nowej Soli.

Po spotkaniu z pracownikami odwiedzamy Szablowską w jej gabinecie. Dziwi się skargom i zarzutom - Nikt z pracowników ze mną o tym nie rozmawiał, a przecież spotykam się z nimi na bieżąco i ze związkami zawodowymi . W tych rozmowach nie padają żadne oskarżenia. W każdej firmie są ludzie, którym nie odpowiada nowy szef. Ale uważam, że trzeba najpierw rozmawiać w swoim gronie i wyjaśniać spory. Nie unikam takich rozmów, tym bardziej dziwię się, że kilku niezadowolonych zamiast przyjść do mnie, idzie do gazety. W poprzedniej instytucji, którą zarządzałam przeszło 10 lat, stworzyłam zgrany zespół ludzi, dobrze wykonujący obowiązki i szanujący się wzajemnie. Tu przyszłam jako ktoś nowy, wprowadzający zmiany. Pewnie więc to się nie wszystkim spodobało - mówi . - Domniemam też, że sytuacja płacowa (zamrożenie płac od 2008 r) oraz rosnące wymagania i nadmiar obowiązków służbowych nie wpływa dobrze na wzajemne relacje. To jednak nie moja wina.

Szablowska dodaje, że przychodząc do instytucji zastała w niej już pracowników zamieszkałych w różnych miejscowościach województwa lubuskiego, w tym również pracowników zamieszkałych w Nowej Soli. - Zatrudniłam pana Tyborowskiego, bo zaraz po objęciu stanowiska dyrektora rozpoczęłam starania o budowę nowego laboratorium. Wydział administracyjny, który zastałam, nie był przygotowany kadrowo na takie działania. Pan Tyborowski to specjalista do spraw zamówień publicznych i głównie tym się zajmuje. Poza tym sprawę poglądów politycznych zostawiam przed wejściem do pracy. Gdyby osoba nie była przygotowana merytorycznie, wówczas na pewno bym jej nie zatrudniła.

Szablowska odnosi się do innych przypadków personalnych. - To przypadek, że nowa księgowa pochodzi z okolic Nowej Soli. Jestem zaskoczona, że informacja o tym, kto wygrał konkurs, stała się już medialna. - mówi. - To wiedza, którą może posiadać komisja konkursowa i nikt inny. Czyżby to presja i chęć wpływania na ostateczną decyzję?

Dziwi się innym wymienionym osobom. - W ciągu 2,5 roku w WIOŚ nikogo nie zwolniłam, a warunki pracy zmieniłam w pojedynczych przypadkach. Przeprowadzono w tym czasie 19 naborów na stanowiska pracy, większości zatrudnionych nie znam osobiście. Wszystkie przyjęcia do pracy przeprowadzone były w trybie naboru. O wynikach decydowała komisja konkursowa złożona z kierownictwa WIOŚ. Insynuacje jakoby decydowały względy inne poza merytorycznymi są niedorzeczne.

Informacje o kłopotliwych powiązaniach nowo zatrudnionych osób w WIOŚ nie podobają się szefowej lubuskiej PO. - Nie ma żadnej taryfy ulgowej, jeśli chodzi o takie zachowania członków mojej partii - podkreśla stanowczo poseł Bożenna Bukiewicz. - Jeżeli jednak osoby nowo zatrudnione są przygotowane merytorycznie, to nie mam uwag. Pracownicy, którzy czują się pokrzywdzeni, powinni zawiadomić nadzór, czyli wojewodę.

Wiele wskazuje jednak na to, że wojewoda lubuska zajmie się sprawą wcześniej. - 27 kwietnia jadę na spotkanie z dyrekcją Inspektoratu. Poproszę o dokumenty i wyjaśnienia w tej sprawie. Na pewno jej się przyjrzę - zapewnia Katarzyna Osos.

Zobacz też: Tyle zarabiają lubuscy wójtowie. Zobacz, kto dostaje najwięcej!

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska