Oto w niedzielę o godz. 13.46 kamera zareagowała na ruch i automatycznie się włączyła. Na filmie widzimy trzech młodych ludzi na rowerach. Mają ze sobą sprzęt wędkarski. Jeden z nich zsiada z roweru, rozgląda się, wyjmuje zapałki i schyla nad kupką chrustu. Po chwili widać dym, szybko pojawiają się płomienie. Tymczasem podpalacz błogo się uśmiecha...
- Początkowo nasze wieże obserwacyjne nie zareagowały, gdyż dym ścielił się po ziemi - tłumaczy nadleśniczy. - Jednak komendant straży leśnej ma podgląd na kamery i poderwał strażników leśnych i strażaków. Szybko udało się ogień zdławić.
Trzech młodzieńców znaleziono nad wodą, wędkowali. Oczywiście szli w zaparte i nie przekonała ich nawet informacja o tym, że zostali zarejestrowani przez kamerę. Byli agresywni.
Więcej o sprawie przeczytasz we wtorek, 21 kwietnia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z Zielonej Góry i okolic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?