Pani Edyta (nazwisko do wiadomości redakcji) przyszła do redakcji "Gazety Lubuskiej" dopiero teraz, choć sprawa zaczyna się… już pod koniec września 2014 r.! To wtedy gorzowianka złożyła do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Gorzowie wniosek o rentę dla swojej córki po jej ojcu (a byłym mężu pani Edyty), który zmarł w Niemczech. - Byłam pewna, że to kwestia góra trzech miesięcy. Nie sądziłam, że tak się pomylę… - dodaje pani Edyta.
Gdy po trzech miesiącach była ciągle cisza, w styczniu napisała do ZUS-u z pytaniem, czemu jej sprawa ciągle nie jest zakończona. Jakie było jej zdziwienie, gdy miesiąc potem, w lutym (!), na pismo przyszła odpowiedź z… oddziału w Opolu. Okazało się, że to ta placówka odpowiada za formalności w przypadku rent po pracujących w Niemczech. Urzędnicy z Opola nawet nie kryli, że przeciągające się formalności to nie wynik skomplikowanego procesu, tylko lista przeoczeń i braku działania.
Więcej we wtorek, 21 kwietnia w papierowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?