Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fed Cup. Agnieszka Radwańska: - Musiałam się solidnie napocić

Redakcja
Agnieszka Radwańska: - Od początku byłam porównywana do Martiny Hingis i to był dla mnie wielki komplement.
Agnieszka Radwańska: - Od początku byłam porównywana do Martiny Hingis i to był dla mnie wielki komplement. Mariusz Kapała
Polki remisują ze Szwajcarkami 1:1 po pierwszym dniu rywalizacji w Pucharze Federacji. Hitem meczu w Zielonej Górze był pojedynek Agnieszki Radwańskiej z legendarną Martiną Hingis.

W sobotę, 18 kwietnia, w hali CRS w Zielonej Górze rozpoczął się dwudniowy mecz Polska - Szwajcaria w Fed Cup. Stawką jest utrzymanie się w Grupie Światowej Pucharu Federacji. Na początek Agnieszka Radwańska pokonała Martinę Hingis 6:4, 6:0. W drugim singlu Urszula Radwańska uległa Timei Bacsinszky 2:6, 1:6. Co powiedziały tenisistki po sobotnich pojedynkach?

Zobacz też:

Tenisowy Fed Cup w Zielonej Górze w obiektywie Mariusza Kapały

Agnieszka Radwańska: - Martina w dalszym ciągu jest w świetnej formie fizycznej, więc byłam przygotowana na dużo biegania, na długie wymiany i to właśnie zobaczyliśmy na korcie. W pierwszym secie - nie da się ukryć - musiałam się napocić, i to dość solidnie. To zresztą było widać, że biegałyśmy obydwie. Najważniejsze było to, że w decydującym momencie w pierwszym secie udało mi się przełamać samą siebie. W drugim miałam już więcej pewności siebie, więc było mi zdecydowanie łatwiej. Jednak to chyba bardziej kondycja grała dużą rolę. Nie da się ukryć, że przecież Martina gra debla, a debel to jednak połówka kortu.

Martina Hingis: - Przed meczem myślałam, że wszystko jest możliwe, że będą decydowały drobne rzeczy. Agnieszka to zawodniczka, która nie oddaje punktów za darmo, trzeba było naprawdę walczyć przez cały czas. Było to dla mnie dobre spotkanie, pomimo tego wyniku. W pierwszym secie miałam swoje szanse, niestety, nie wszystkie wykorzystałam. Dostałam dwa punkty od Agnieszki, ale ona potem fantastycznie wróciła, pokazała zagrania, których przez cały set nie było, więc to mnie troszkę zaskoczyło. Może w pewnym momencie mogłam być bardziej agresywna, ale tego nie zrobiłam. W drugi set Agnieszka weszła świetnie, pierwsze dwa gemy dały jej mnóstwo pewności siebie, już się rozluźniła i zagrała wspaniale. Ostatni mecz w singlu zagrałam w 2007 roku, więc dzisiejszy pojedynek z tenisistką, która jest w pierwszej dziesiątce, to było duże wyzwanie. Na szczęście, mamy ze sobą dwóch fizjoterapeutów, więc na pewno będą mieli troszkę pracy ze mną.

Przeczytaj też:

Tenisowy Fed Cup: Radwańska lepsza od Hingis!

Urszula Radwańska: - Timea zagrała fantastycznie, ale tego właśnie się spodziewałam. Świetnie serwowała, przy jej podaniu nie miałam praktycznie nic do powiedzenia, to ona dyktowała warunki. Było to bardzo trudne spotkanie. Na pewno mogłam zagrać bardziej agresywnie, na pewno mogłam ryzykować w niektórych momentach. Tego zabrakło, troszkę za bardzo się wycofywałam. Timea gra trudny tenis - z forhendu gra wyższą piłkę, z bekhendu znowu przyspiesza, więc ciężko wejść w uderzenie, ciężko złapać rytm.

Timea Bacsinszky: - Może wyglądało to jak łatwy trening, ale z pewnością tak nie było. To, że tak to wyglądało, jest efektem wieloletniej ciężkiej pracy. Naprawdę, proszę mi uwierzyć, że umiejętność zachowania koncentracji na tak długo to jest coś, co ćwiczę od lat. Myślę, że kluczową rzeczą było to, że byłam w stanie przewidzieć zagrania mojej przeciwniczki. Udało mi się ją troszkę zabiegać po korcie. Przede wszystkim też serwowałam bardzo dobrze. Wydaje mi się, że Urszula nie miała ani jednego break pointa. Było to dobre spotkanie z mojej strony pod względem taktycznym.

Przeczytaj też:

Tenisowy Fed Cup: Porażka Urszuli Radwańskiej

Na niedzielę zaplanowano trzy pojedynki: Agnieszka Radwańska - Timea Bacsinszky, Urszula Radwańska - Martina Hingis oraz debel Alicja Rosolska i Klaudia Jans-Ignacik - Timea Bacsinszky i Martina Hingis.

Ile z nich zostanie rozegranych? To zależy od wyniku po czterech singlach. Przy stanie 3:1 (czyli w momencie, gdy jedna z reprezentacji już zapewni sobie zwycięstwo w meczu) kapitanowie drużyn zdecydują, czy rozgrywać jeszcze debla, czy nie.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska