- Brak porozumienia zmusza nas do strajku - głosi wywieszony na płocie szpitala transparent. Potwierdza to sekretarz Związku Pielęgniarek i Położnych Joanna Motowidło. - Protestujemy od dwóch miesięcy i wciąż nie osiągnęliśmy porozumienia. Nie chcemy eskalacji konfliktu, zależy nam na ugodowym załatwieniu sprawy, ale mamy wrażenie, że nikt nie traktuje nas poważnie. Nasze działania nic nie znaczą dla zarządu szpitala, który zwyczajnie lekceważy związki zawodowe. Dlatego postanowiłyśmy zaostrzyć nas protest i powiadomić inspekcję pracy o łamaniu naszych praw - mówi.
Obecnie ogłoszone zostało pogotowie strajkowe, a pielęgniarki szukają mediatora i planują przeprowadzić w swoich szeregach referendum w sprawie wdrożenia procedur strajkowych. Co wtedy? - Nie wiem - szczerze odpowiada Joanna Motowidło. - Liczyłyśmy na to, że jakoś się dogadamy, ale zrozumiałyśmy, że się nie da.
Więcej o sporze w skwierzyńskim szpitalu, w poniedziałkowym wydaniu "GL".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?