Tomasz Szwal codziennie chodzi do pracy ścieżką przez skarpę i torami nad wiaduktem, w stronę stadionu przy ul. Kochanowskiego. - Bardzo mnie irytuje widok stosów śmieci, które mijam po drodze - opowiada. - W trawie leżą puste, plastikowe butelki, opakowania po artykułach spożywczych i inne odpadki. Wydaje mi się, że jest ich coraz więcej. Ludzie "dorzucają" swoje. Tędy chodzą też dzieci do szkoły. Myślę, że to dla nich zły przykład i trzeba coś zrobić z tymi śmieciami.
Pan Tomasz wpadł na pomysł, żeby zwołać sąsiadów i posprzątać. - Chcę zorganizować akcję we wtorek 7 kwietnia, o godz. 9.00 - zaznacza. - Będę czekał na chętnych nad wiaduktem. Jeśli nikt się nie zgłosi, to będę sprzątał sam.
T. Szwal nie rozmawiał o swoim pomyśle z władzami miasta lub Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania i Robót Drogowych, bo niezbyt wierzy w podjęcie szybkiego działania przez różne instytucje. Ale zaprasza do pomocy w sprzątaniu również radnych i urzędników.
- To świetna inicjatywa i bardzo chętnie udzielimy panu Tomaszowi wszelkiej pomocy - podkreśla Agnieszka Zychla, rzeczniczka magistratu. - Zazwyczaj dostaję od mieszkańców miasta zdjęcia lub opisy dzikich wysypisk, z prośbą o posprzątanie. Zgłaszamy je w MPOiRD. Taki sygnał musi przejść przez wszystkie procedury, więc jego realizacja trochę trwa. Za to w przypadku inicjatywy mieszkańców można znacznie szybciej posprzątać wskazany teren.
- Jesteśmy gotowi na wszelką pomoc - deklaruje Wojciech Szumski, prezes MPOiRD - bardzo nas cieszą takie inicjatywy. Zapraszamy do nas serdecznie, aby ustalić dostarczenie worków i odbiór napełnionych. Zwykle ludzie się do nas zgłaszają, żeby wskazać zaśmiecone miejsca. Staramy się szybko reagować na każdy taki sygnał, ale należy zaznaczyć, że Żagań jest specyficznym miastem, w którym są drogi miejskie, ale też bardzo wiele należy do powiatu i województwa. Zanim uprzątniemy wskazany teren, musimy ustalić jego właściciela
Stosy odpadów drażnią nie tylko mieszkańców osiedla Bema, ale całego miasta. Podczas spotkania z burmistrzem mieszkańcy postulowali, aby zorganizować sprzątające patrole, które pilnowałyby czystości w centrum i na peryferiach. - Jeśli jest czysto, to ludzie starają się utrzymać taki stan - zaznaczali zebrani. - Gdy gdzieś jest dzikie wysypisko, to każdy bez żenady dorzuca również własne śmieci
A. Zychla odpowiada, że sygnał został wzięty pod uwagę i trwa jego opracowanie. Być może uda się zorganizować takie patrole, w ramach robót publicznych. Ale na razie jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby mówić o szczegółach.
- Myślę, że młodzi ludzie mają już świadomość ekologiczną i nie śmiecą - stwierdza T. Szwal. - Za to warto dotrzeć do tych starszych, którzy ciągle myślą, że to co jest wspólne, jest niczyje i nie trzeba o to dbać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?