Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowe szkiełko: Mądrość zawarta w przysłowiu

Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz Archiwum ,,GL"
W marcu jak w garncu, więc i z przygotowaniami do sezonu, tak być musi. Plany na ostatnie dni przed inauguracją były bogate. Niestety, tylko na planach się skończyło. Każdemu bez wyjątku potrzebny był ostry start, ale nie każdemu się udało.

Eliminacje Złotego Kasku na torach trudnych i rzadko przez najlepszych odwiedzanych, prawie się udały. Prawie, bo smakiem musieli obejść się kibice, a przede wszystkim żużlowcy którzy próbę generalną planowali w Pile. Dzięki zawodom w Krośnie i Rawiczu wiemy, że ze spokojem inauguracji mogą oczekiwać Piotr Protasiewicz i Bartosz Zmarzlik. Z innych wielkich wpadkę zaliczył Janusz Kołodziej. Trochę paniki już jest. Kilka dni później w podobnej sytuacji znalazł się Krzysztof Kasprzak. Zimowe i przedsezonowe zapowiedzi brzmiały optymistycznie, a tymczasem "występ" w Toruniu i na pięć dni przed ligą w teamie Kaspera jest o czym myśleć i co robić. Oby tylko zdarzyła się okazja, by zweryfikować wybrany - pewnie nowy - kierunek. Czas nagli, bo kariera wicemistrza świata zna sezon, kiedy to poważne inwestycje i mocno rozbudowany park maszynowy nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Było dużo wydanych pieniędzy i wielkie rozczarowanie.

Szans na poprawę, a właściwie kolejne próby, Kasprzak nie miał w niedzielę w Lesznie. Parowe ściganie u progu sezonu, to miała być rewolucyjna nowość w naszym żużlu. Jeszcze w marcu miały zostać rozdane pierwsze medale mistrzostw Polski w roku 2015. Argumentem - dobra obsada. Wszyscy potrzebują jazdy. W efekcie odbudowanie dzięki temu prestiżu i wizerunku mistrzostw Polski. Nie udało się, bo pogoda zmienną być lubi. Sędzia Marek Wojaczek podjął decyzję o odwołaniu zawodów. Arbitrowi dostało się od kilku zawodników i jeszcze paru innych osób.

Wojaczka będę bronił. Na początku sezonu, w trudnych warunkach, to było właściwe podejście. Decyzja z głową, a nie przeciwko komuś. Wojaczek - który od lat zmaga z nieuzasadnioną nagonką medialną podjął decyzję bezpieczną i zdrową. Z Leszna wszyscy wyjechali cali, a że nie pojechali? Pojadą w innym terminie.

Trudno powiedzieć czy w najbliższych dniach uda się pojeździć i porównać siłę drużyn i poszczególnych zawodników. Prawdziwym poligonem i punktem odniesienia do ocen jest Motoarena. W Toruniu w dwóch imprezach ścigali się prawie wszyscy najlepsi. Trafił Jarosław Hampel, ułożeni z nowymi tłumikami są Duńczycy oraz mistrz świata Greg Hancock. Im dalej, tym gorzej. Chris Holder pozostaje w cieniu Jasona Doyla. Z zimowego snu - albo i warsztatu - nie wyszedł jeszcze Emil Sajfutdinow. Daleko w tyle za najlepszymi są żużlowcy drugiej linii. Oni na inwestycje i próby mieli mniej pieniędzy, więc i efekty póki co są mizerne. Kwiecień plecień, bo przeplata… Na żużlowych torach pierwszy wiosenny miesiąc będzie podobny. Widać to już dziś. Pewniaków jest garstka, znakomita większość dalej szuka upragnionej żużlowej wiosny.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska