W piątek, 27 marca próbowaliśmy pójść w kamasze, czyli trafić do wojska. Jak poinformował nas szef zielonogórskiego WKU ppłk Grzegorz Dyrka nie jesteśmy specjalnie oryginalni, kandydaci na żołnierzy walą bowiem drzwiami i oknami. Ruszyła nawet akcja Czas Ochotników, która skierowana jest właśnie do osób, które chciałyby przejść trening wojskowy, lub związać z wojskiem swoją przyszłość.
- Mamy wiele zapytań, codziennie trafia też kilka wniosków zainteresowanych.
Czteromiesięczna służba przygotowawcza to propozycja dla tych, którzy nie mieli jeszcze kontaktu z wojskiem. Pierwszy krok to złożenie wniosku, potem przydział do odpowiedniej specjalności. Niektórym uda się trafić do szeregu już po paru tygodniach, inni będą musieli poczekać nawet kilka miesięcy. Wszystko zależy od miejsc w ośrodkach treningowych. Najbliższe to Poznań i Wrocław. Służba przygotowawcza może być także pierwszym krokiem do służby zawodowej.
Kandydaci podają rozmaite motywy. Jedni chcą związać z wojskiem swoją przyszłość zawodową. Inni nie kryją pobudek patriotycznych, uważają, że powinni się oswoić z bronią. Zresztą nie dotyczy to tylko panów, swój akces do armii zgłaszają także panie. Na dodatek kobiety, jeśli już się zgłaszają, to są znacznie bardziej zdeterminowane do ukończenia służby...
Więcej przeczytasz w poniedziałek, 30 marca w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
