Przyczyną pojawienia się wolontariuszy, wraz z naturalnej wielkości repliką samicy morświna, jest coroczna akcja WWF Godzina dla Ziemi. W tym roku celem jest pomoc ginącym morświnom w Bałtytku.
- W ochronie nie pomaga nam zarówno niska świadomość społeczna, bo mało kto wie czym tak naprawdę jest morświn oraz samo zwierze przez swój skryty i samotniczy tryb życia nie pozwala się odpowiednio zaprezentować - mówi Wojciech Andrearczyk z fundacji WWF.
Problem jest coraz poważniejszy, bo w całym Bałtyku zostało według szacunkowych danych już tylko 450 sztuk. Giną, bo zaplątują się w sieci. Nie mogąc zaczerpnąć powietrza duszą się. Sieci są dla morświna bardzo słabo widoczne więc w pogoni za rybami nie potrafią ich ominąć. Pamiętajmy również, że morświny świadczą o stanie i jakości morza, więc ich populacja obecnie jest dla Polski niechlubną wizytówką.
Goście z WWF pytani o to, jak każdy z nas może pomóc w ratowaniu tych zwierząt, bez wahania wskazują podpisanie petycji na stronie www.godzinadlaziemi.pl jako główny środek wsparcia dla ssaków z Bałtyku. Jedynie wywarcie presji na ministerstwo środowiska może mieć w przyszłości realne przełożenie na prawo w Polsce. Oprócz selektywnych metod połowu bardzo istotnym elementem są pingery, które montowane są do sieci i odstraszają morświny. Warto wspomnieć, że ambasadorem akcji jest aktor Marcin Dorociński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?