Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podział punktów w Głogowie. Chrobry zawiódł w końcówce

Sebastian Górski
Kwidzyńska obrona w końcowych fragmentach meczu nie oszczędzała gospodarzy.
Kwidzyńska obrona w końcowych fragmentach meczu nie oszczędzała gospodarzy. SPR Chrobry Głogów
Przez zdecydowaną większość sobotniego spotkania prowadzili głogowianie. O podziale punktów zadecydowały ostatnie sekundy, w których gospodarze stracili dwie bramki.

O takich pojedynkach ciężko zapomnieć, tym bardziej, że przegrywa się będąc w nich zespołem lepszym. Od pierwszych minut swój styl narzucili gospodarze. Twarda obrona i walka o każdą piłkę zaowocowała już w pierwszych minutach. W piątej było 3:0, a goście mieli problem z rzutem chociażby w światło bramki. Swojego pierwszego gola zdobyli po rzucie karnym, co świadczy o nieustępliwości głogowskiej defensywy. Przewaga na początku meczu dała podopiecznym Krzysztofa Przybylskiego spokój i większy luz w rozgrywaniu. Tego było chyba za dużo, bo goście w 17 minucie doprowadzili do remisu 8:8. O czas poprosił głogowski szkoleniowiec, a tuż po nim Chrobry wrócił do swojej skutecznej i ambitnej gry. Na przerwę miejscowi schodzili z dwubramkową przewagą.

Tuż po przerwie goście wzięli się do odrabiania strat i im się udało. W 35 minucie do remisu doprowadził Mateusz Seroka, a chwilę później szczypiorniści MMTS-u po raz pierwszy i ostatni w tym meczu wyszli na prowadzenie. Co prawda przez kilka minut na tablicy wyników utrzymywał się remis, to lepsze wrażenie robili miejscowi, którzy kilkukrotnie rzucali po efektownych akcjach. Niestety, w obronie już tak dobrze nie było. W 59 minucie, po rzucie Adama Babicza Chrobry wyszedł na dwubramkowe prowadzenie i wydawało się, że nic nie może odebrać mu punktów. Dramat w ostatnich 60 sekundach, w których głogowianie stracili dwie bramki nie rzucając żadnej sprawił, że gracze z Kwidzyna cieszyli się z remisu.

Strata cennego punktu w samej końcówce sprawiła, że głogowianie opuszczali parkiet z opuszczonymi głowami. - wynikało to głównie z naszej tragicznej skuteczności. Mieliśmy dużo stuprocentowych sytuacji, które powinniśmy wykorzystywać z zamkniętymi oczami, ale nie chciało wpadać. Walczyliśmy, bo 24 stracone bramki, to niewiele, ale też mało po naszej stronie - mówił Krzysztof Przybylski, trener Chrobrego. - Z drugiej strony, trzeba cieszyć się punktem, który w końcowym rozrachunku może okazać się decydujący. Przed nami bardzo ciężkie mecze, w których ciężko będzie o jakąś zdobycz. Będziemy walczyć w każdym kolejnym meczu i każda zdobycz się przyda, ale teraz musimy podbudować się psychicznie - zapowiada głogowski szkoleniowiec.

Psychika może okazać się kluczowa, bo przed podopiecznymi trenera Przybylskiego nie łatwe zadanie. Za tydzień zmierzą się w Mielcu z tamtejszą Stalą, bezpośrednim sąsiadem w tabeli. Z kolei trzy kolejne pojedynki, to potyczki z trzema pierwszymi zespołami. Odpowiednio Górnikiem Zabrze, Wisłą Płock i Vive Targi Kielce. O punkty będzie zatem niezwykle ciężko. Co prawda, awans do fazy Play Off jest raczej pewny, to cel który sobie stawiano (szóste miejsce po rundzie zasadniczej) już nie. Miedzy piątym, a 8 miejscem są raptem trzy oczka różnicy.

Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn 24:24 (13:11)

Chrobry: Stachera, Kapela - Kaczmarek, Bednarek, Witkowski, Płócienniczak 1, Mochocki 7, Gujski, Tylutki 4, Biegaj 3, Babicz 2, Kandora 5, Kubała 2, Świątek.

MMTS: Kiepulski, Dudek - Jędrzejewski, Genda 2, Zadura 1, Kryszeń 1, Peret 2, Sadowski 1, Klinger 4, Szczepański, Rosiak, Nogowski 1, Pilitowski 5, Seroka 6, Łangowski 1.

Kary: Chrobry - 4 min. (Witkowski, Tylutki - po 2 min.); MMTS - 16 min. (Rosiak - 4 min.; Jędrzejewski, Peret, Sadowski, Kiepulski, Łangowski - po 2 min.).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska