Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rudy kotek po przejściach z Zielonej Góry szuka domu. Grozi mu eutanazja

(kr)
Rudy czuje się już lepiej. Odzyskał siły, jest strasznie przyjacielski, nie ucieka od rąk, lubi się ocierać główką
Rudy czuje się już lepiej. Odzyskał siły, jest strasznie przyjacielski, nie ucieka od rąk, lubi się ocierać główką Facebook
Rudy któregoś grudniowego dnia przyczłapał do jednej z pod zielonogórskich fabryk. Od razu było widać, że coś jest nie tak. Kotek trafił jednak na dobrych ludzi. Jest z nim coraz lepiej, jednak nie przeżyje, jeśli nie znajdzie domu. Grozi mu eutanazja.

Rudym zaopiekował się pan Tomasz Dybicz, który utworzył na Facebooku wydarzenie mające pomóc w znalezieniu domu dla kota. Zwierzak ledwo przeżył, a pomocy szukał u ludzi. "Któregoś grudniowego dnia przyczłapał do jednej z pod zielonogórskich fabryk. Od razu było widać, że coś jest nie tak" - czytamy na portalu społecznościowym.

"Po kilku dniach zaczął nagle kuleć, kilka dni później pojawił się z krwawiącą raną na grzbiecie. Jak się później okazało ukruszony został jeden z kręgów. Nie wiem czy próbował gdzieś przejść, czy gdzieś się zaklinował, wpadł czy też może ktoś zrobił mu celowo krzywdę. Od tamtej pory całkowicie unikał kontaktu z człowiekiem. Nie pojawiał się przy swojej misce, na próby nawoływania uciekał. Przyszedł 7 stycznia. Rana na grzbiecie zaszła cała ropą, ciało dookoła spuchło. Chyba wiedział, że jedynym jego ratunkiem są ludzie. Nie protestował jak był brany na ręce tylko cicho pojękiwał z bólu. W lecznicy wykonano pełną diagnozę, udało się zażegnać widmo sepsy, łapka okazała się tylko stłuczona" - pisze pan Tomasz.

"Okazało się, że kociak cierpi na FIV - wirus nabytego niedoboru immunologicznego. Musi do końca swojego życia być na karmie dla kotów mających problemy z nerkami. Rudy nie ma wstępu do schroniska bo wirus FIV zagrażałby innym kotom" - informuje pan Tomasz. Dziś, dzięki jego pomocy, Rudy czuje się na tyle dobrze, że w żaden sposób nie pokazuje, że coś jest z nim nie tak. Odzyskał siły, jest strasznie przyjacielski, nie ucieka od rąk, lubi się ocierać główką.

"Szukamy dla niego domu tymczasowego lub stałego, dzięki czemu będziemy mogli odsunąć widmo eutanazji. Aktualnie nie dysponujemy pomieszczeniem wolnym od kotów. Rudy znajduje się w Zielonej Górze, zorganizuję i pokryję koszta transportu w każde miejsce w PL. Chcę aby miał jeszcze okazję pocieszyć się życiem. W razie pytań o Rudego proszę o telefon 500 062 373 lub do Schroniska Dla Bezdomnych Zwierząt w Zielonej Górze" - apeluje Tomasz Dybicz, a my przyłączamy się do akcji poszukiwania domu dla kotka. Może Rudemu pomoże Czytelnik "Gazety Lubuskiej"?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska