Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smak Chin na wystawie. Wyprawy grotołazów z klubu Bobry na zdjęciach

Małgorzata Trzcionkowska 68 377 02 20 [email protected]
Marcin Furtak od 11 lat uzupełnia żmijówkę polską wódką. Ale wciąż ma niesamowity aromat.
Marcin Furtak od 11 lat uzupełnia żmijówkę polską wódką. Ale wciąż ma niesamowity aromat. Małgorzata Trzcionkowska
- Chińską żmijówkę przywiozłem w 2004 roku - wspomina Marcin Furtak, szef speleoklubu Bobry. - Mam ją do tej pory. Tylko co jakiś czas uzupełniam butlę wódką.

W Holu Słonecznym Pałacu Książęcego przez najbliższy miesiąc można oglądać wystawę fotograficzną z wyprawy Bobrów do Chin. W sumie speleolodzy odwiedzili ten kraj aż trzy razy. - Większość zdjęć wykonałem ja - opowiada Marcin Furtak.

Okazją do przypomnienia wyprawy do jaskiń było spotkanie z podróżnikiem Robem Maciągiem, który dwa razy przemierzył chińskie bezdroża na rowerze. - Chcemy cyklicznie organizować spotkania z ludźmi z pasją - uściśla Renata Wcisło z Bobrów. - Zapraszaliśmy do Żagania między innymi speleologów, alpinistów, himalaistów. Kolejne planujemy za miesiąc.

Podczas wystawy można było napić się chińskiej herbaty, czy też skosztować żmijówki, która wzbudzała w zwiedzających wystawę spore kontrowersje. - Na wierzchu są dwie żmije - tłumaczy M. Furtak, ale najważniejsze są zioła, które nadają nalewce specyficzny aromat.

Na wierzchu są dwie żmije. Ale najważniejsze są zioła, które nadają nalewce specyficzny aromat

Grotołazi z ostatniej wyprawy wspominają na przykład kuchnię syczuańską. - Na środku stołu stoi kociołek gorącego tłuszczu z ostrymi papryczkami - tłumaczy prezes. - Pod nim jest palnik. Obok różne surowe dodatki, boczek, kurze łapki, grzyby, flaki, jakaś zielenina. To wszystko wrzuca się na chwilę do tłuszczu, aby się usmażyło. Po chwili się wyciąga. Pali strasznie, bo tamtejsza kuchnia jest bardzo ostra.

Przeczytaj też:Gorzowski grotołaz uratowany! Akcja trwała 48 godzin

W tej prowincji jest jaskinia Da Keng - Wielka Dziura, która jest trzecią co do głębokości studnią jaskiniową świata ma 520 metrów głębokości. Wchodzi się do niej przez niepozorny otwór. Kolejna studnia pokonana przez grotołazów to Miao Keng, czyli Dziura Miao - 492m.

Da Keng pokonali: Marcin Furtak, Daniel Oleksy, Tomen Kuźnicki, Franek Kramek, Marek Sa-wicki, Piotr Pilecki, Jarek Woćko. Miao Keng - Daniel Oleksy, Marcin Furtak, Marek Sawicki, Piotr Pilecki, Jarek Woćko. Podczas wyprawy znaleźli też jeszcze jedną jaskinię o głębokości ok 50 m.

Grotołazi byli w Chinach w ramach projektu "Korona Podziemi". Rozpoczął się on po pokonaniu studni - 455 m. Zakłada on przejście wszystkich studni o głębokości przekraczającej 400 m. Dotychczas Speleoklub Bobry Żagań pokonał takie studnie jak: Provatina - 407m w Grecji w 1995 r., Vrtglawica - 643 m na Słowenii w 1998 r., Patkov Gust 553 m w Chorwacji 1999 r., Sotano del Barro - 410 m w Meksyku, w 1997 r., Baiyudong - 424 m w Chinach w 2004 r., Minye - 417 m w Papui Nowej Gwini w 2008 r., Nyx - 429 m w Czarnogórze w 2011r., oraz dwóch jaskiń w Chinach w 2009 i 2012 r.

- Na razie nie planujemy bardzo dalekich wypraw - zaznacza M. Furtak. - Latem wybieramy się do Austrii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska