Kostrzyn chce budować kryty basen. Jak i jakie są na to szanse?

- Pewnie, że kryty basen jest potrzebny. Ale na razie kończy się na gadaniu. Pamiętam, że miał powstać już jakieś 10 lat temu. Później obiecywano nam, że pływalnia będzie przy zespole szkół. Nic z tych obietnic się nie sprawdziło - mówi Adam Nowaczyk. 27-latek kilka razy w miesiącu jeździ na pływalnię do Myśliborza. Wielu Kostrzynian wybiera też odległą o 45 km Słowiankę w Gorzowie. Młodsi mają lżej. W lecie mogą skorzystać z basenu "pod chmurką" przy ul. Fabrycznej. Ale ten obiekt ma już swoje lata. Został odnowiony, ale regularnie w okresie jesienno-zimowym pada ofiarą wandali. Co roku przed sezonem basen trzeba naprawiać. Poza tym służy on bardziej do zabawy. Amatorzy pływania na większych dystansach nie mają tu czego szukać. Basen nie jest do tego przystosowany, poza tym w lecie niemal zawsze jest tu tłoczno. - To pokazuje, że w mieście potrzebna jest kryta pływalnia. W wakacje kilkanaście razy chodzę z dzieckiem na basen przy Fabrycznej. Kiedy jest upał, dzieciaki w wodzie cisną się jak śledzie - mówi pani Marzena, również mieszkanka miasta.

Czytaj więcej o Kostrzynie nad Odrą: **Kostrzyn nad Odrą - informacje, wydarzenia, artukuły**

O planach budowy krytego basenu w Kostrzynie pisaliśmy wielokrotnie. Początkowo miasto chciało się starać o unijne dofinansowanie na ten cel. Budowa basenu miała być kontynuacją remontu "Kręgielni" i przystosowaniem jej do potrzeb europejskiego centrum spotkań seniorów i osób niepełnosprawnych. - Ale teraz już wiemy, że będzie to bardzo trudne. Obecne rozdanie unijnych pieniędzy nie przewiduje wydatków na takie cele. Dlatego musimy szukać innych źródeł finansowania - mówi burmistrz Andrzej Kunt. Tuż po wygranych w listopadzie wyborach zapowiedział, że zrobi wszystko, żeby budowa krytej pływalni ruszyła w tej kadencji.

Więcej o sprawie przeczytasz w czwartek, 26 lutego, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".

Oferty pracy z Twojego regionu