Na pierwszej zmianie Justyna Kowalczyk starała się za wszelką cenę utrzymać pozycję w czołówce. Dokładnie taki sam plan realizowała na drugiej zmianie Sylwia Jaśkowiec.
Podczas trzeciego okrążenia nasza najlepsza biegaczka z jednej strony starała się kontrować ataki Idy Ingemarsdotter, co spowodowało, że zarówno Polki jak i Szwedki dały nieco odskoczyć prowadzącemu duetowi Norwegii i Niemiec. Sylwia Jaśkowiec z kolei usiłowała jeszcze na swoim etapie walczyć o lepszą pozycję, w efekcie jednak dojechała jako trzecia.
Po trzech okrążeniach w walce o medale liczyły się tylko cztery duety, w tym Polki. Na bardzo wymagającym podbiegu Kowalczyk wyprzedziła i zamknęła Nicole Fesse wskakując tym samym na drugą pozycję. Podczas gdy Niemki, Szwedki i Polki walczyły o drugie miejsce, Norweżki coraz bardziej zaczęły się oddalać i to one wywalczyły złoto, wyprzedzając pozostałe pary o kilkadziesiąt metrów.
Na ostatniej zmianie, na podbiegu Sylwia Jaśkowiec zdołała co prawda odskoczyć Niemkom i Szwedkom, ale to nie był koniec walki o medale. Wszystko rozstrzygnęło się tuż przed metą, kiedy naszą reprezentantkę dogoniła Stina Nilsson. Szwedka na ostatniej prostej okazała się minimalnie lepsza i wyprzedziła Jaśkowiec, zdobywając srebrny medal. Dzięki bardzo dobrze technicznie wykonanemu sprintowi wywalczyliśmy pierwszy w historii medal w tej dyscyplinie!
- Trener w nas wierzył do samego końca. Jest to strasznie waży medal. Zdobyłyśmy go m.in. dzięki Sylwii. Jest to mój ósmy krążek, Sylwii pierwszy i mam nadzieje, że to dopiero początek - powiedziała zmęczona, ale bardzo szczęśliwa, brązowa medalistka MŚ w Falun, Justyna Kowalczyk.
Przeczytaj też:MŚ W Falun 2015. Rune Velta mistrzem świata na skoczni normalnej. Dobry występ Jana Ziobro! (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?