- Na klatkach porozwieszane są ogłoszenia o wężu, który jest gdzieś na naszym osiedlu - mówi Elżbieta Miszczuk, która zaalarmowała nas o sprawie. Węża widziano w niedzielę, 15 lutego, wieczorem. Na miejsce przyjechała policja i strażacy. - Zgłoszenie dostaliśmy o 20.39. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. W jednym z mieszkań na os. Mieszka I w łazience mieszkaniec znalazł węża. Po przyjeździe na miejsce firmy zajmującej się wyłapywaniem dzikich zwierząt, nasze działania się zakończyły - mówi Grzegorz Rojek, rzecznik prasowy komendy miejskiej PSP w Gorzowie.
- Wąż nie był duży, miał około metra długości i był cienki jak długopis. Nie jest jadowity, to wąż zbożowy, dość popularny w Polsce gatunek. Przytrzymywałem go, jednak udało mu się uciec z powrotem do kanalizacji. Mieszkańcy nie powinni się go bać - mówi Tomasz Jackowski ze skwierzyńskiej firmy, zajmującej się m. in. wyłapywaniem tego typu zwierząt. Wąż, który postawił na nogi mieszkańców os. Mieszka I, to popularny wśród hodowców gatunek. Jest powszechnie hodowany w warunkach domowych.
Czytaj więcej o Kostrzynie nad Odrą: **Kostrzyn nad Odrą - informacje, wydarzenia, artukuły**
Władze spółdzielni mieszkaniowej postanowiły działać. Na klatkach schodowych rozwieszono ulotki informujące o tym, że wąż może się jeszcze pojawić gdzieś na osiedlu. Na ulotkach są numery telefonów do spółdzielni i do T. Jackowskiego. - Byłem na miejscu i rozmawiałem z mieszkańcami. Wąż nie jest groźny, ale jeśli ktoś zobaczy go w swoim mieszkaniu, może się mocno przestraszyć. Chcieliśmy uprzedzić lokatorów. Jeśli ktoś zauważy gada, powinien skorzystać z umieszczonych na ulotkach numerów telefonów - mówi Jan Kaczmarczyk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Celuloza w Kostrzynie. Dodaje, że osoba, która miała węża w mieszkaniu i nie poinformowała nikogo o jego "ucieczce", zachowała się bardzo nieodpowiedzialnie. - Zależy nam też, żeby ustalić, kto był właścicielem zwierzęcia - mówi J. Kaczmarczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?