Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięska passa Zawiszy nadal trwa, ale jej podtrzymanie to sztuka

Jakub Lesiński, 68 324 88 69, [email protected]
Uśmiech nie schodzi z twarz zawiszanek. Według Ewy Kwiatkowskiej (z lewej) druga runda rozgrywek jest dla nich jak na razie lepsza, niż pierwsza. Obok Katarzyna Bury.
Uśmiech nie schodzi z twarz zawiszanek. Według Ewy Kwiatkowskiej (z lewej) druga runda rozgrywek jest dla nich jak na razie lepsza, niż pierwsza. Obok Katarzyna Bury. Tomasz Gawałkiewicz
Silesia Volley nie jest w tym sezonie wymarzonym rywalem dla sulechowskich siatkarek. Oba mecze z Mysłowicami były trudną przeprawą i próbą charakteru.

Silesia Volley Mysłowice - Roltex Zawisza Sulechów 1:3 (33:31, 21:25, 23:25, 20:25)
Silesia Volley: Polak, Pietrek, Szkudlarek, Świstek, Jaszczuk, Szczepańska, Kuziak (libero) oraz Wieczorek, Gasidło, Lux (libero).
Roltex Zawisza: Sołodkowicz, Skiba, Osadczuk, Kwiatkowska, Baran, Szymańska, Rzepnikowska (libero) oraz Bury, Wawrzyniak, Wellna, Cygan, Witkowska.

Rok 2015 jest jak do tej pory niezwykle udany dla naszych pań. - Druga runda w naszym wykonaniu jak do tej pory jest lepsza, niż pierwsza. Wygrałyśmy z zespołami, z którymi w pierwszej rundzie poległyśmy. To bardzo cieszy, że ciężka praca na treningach daje dobre efekty. Ważne jest, że pomimo gorszej dyspozycji dnia, potrafimy zwyciężać mecze, a to tylko cechuje dobre drużyny - stwierdziła niedawno na łamach oficjalnej strony sulechowskiego klubu Ewa Kwiatkowska. - Nie ma co ukrywać, jedziemy po komplet punktów, jednak Silesia, będąc na naszym terenie, bardzo się postawiła. Jest to bardzo waleczna ekipa, która zabrała punkty już niejednemu zespołowi w naszej lidze. Dlatego też musimy wyjść skoncentrowane, jak do każdego meczu, ponieważ każdy przeciwnik czeka na potknięcie rywala - mówiła przed sobotnią konfrontacją 29-latka. Okazuje się, że Kwiatkowska przystąpiła do sobotniego meczu nie w pełni sił.

Mimo tego, że obie drużyny dzieli przepaść w tabeli, starcie na Śląsku nie było spacerkiem. - Należy pamiętać, że nie możemy korzystać z usług kontuzjowanej Natalii Perlińskiej. Ponadto druga z naszych środkowych, Ewa Kwiatkowska, naciągnęła mięśnie brzucha i jej zadaniem w tym spotkaniu było tylko skakanie do bloku. Mimo tego zdobyła także kilka punktów. Prawda jest taka, że przyszło nam rywalizować praktycznie z tylko z jedną siatkarką na środku - zauważył trener Marek Mierzwiński.

Więcej o tym meczu w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "GL". Szukajcie w dodatku sportowym.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska