W piątek, 30 stycznia zielonogórska drogówka miała pełne ręce roboty. Policjanci obsłużyli w sumie 14 kolizji.
Zwykle w ciągu dnia dochodzi średnio do 5 kolizji. I to już jest sporo. Tymczasem w piątek policja wyjeżdżała do 14 kolizji.
- Kierowcy nie zwracają uwagi na znaki, ciągle się spieszą. Efekt to właśnie wysyp kolizji - mówi - mówi podinsp. Jarosław Tchorowski, naczelnik zielonogórskiej drogówki.