Ksiądz z Wiciny nie będzie już uczył dzieci religii w szkole

Kuratorium przystąpiło do działania po informacji od "Gazety Lubuskiej" o zdarzeniu w Wicinie. Dyrekcja szkoły podstawowej z Wiciny nie poinformowała kuratorium o zajściu na lekcji religii. - Zaraz po informacji od dziennikarza "GL" o zdarzeniu, skontaktowaliśmy się z dyrektor szkoły w Wicinie - mówi Radosław Wróblewski, lubuski wicekurator oświaty.

Dyrektor opowiedziała, co wydarzyło się na lekcji religii. A pod koniec dnia dostarczyła do kuratorium notatki ze zdarzenia. Do kuratorium została wezwana w trybie pilnym . - W obecności dyrektora wydziału nadzoru pedagogicznego prowadzona była rozmowa z dyrektor szkoły w Wicinie. Przedstawiła przebieg wydarzeń - mówi wicekurator Wróblewski. Zadano mnóstwo pytań, które pokazały na czym polega problem. - W trakcie rozmowy wyszły pewne dziwne zachowania katechety. Dodatkowo analizowaliśmy materiał ze spotkanie księdza z rodzicami i przedstawicielem kurii - dodaje Radosław Wróblewski.

Kuratorium zaproponowało dyrektor szkoły w Wicinie przygotowanie wniosku o wszczęcie postępowanie wyjaśniającego wobec księdza katechety do komisji dyscyplinarnej przy wojewodzie. - Wniosek trafił do nas i w trybie pilnym został przekazany do komisji dyscyplinarnej - potwierdza wicekurator Wróblewski. Ksiądz z Wiciny stanie przed komisją. W zależności od jej ustaleń, grozi mu nawet zakaz wykonywania zawodu nauczyciela katechety. Decyzja kuratorium była podyktowana dobrem dzieci. Tym bardziej, że okazało się również, iż wcześniej ksiądz m.in. krzyczał na lekcjach religii na uczniów, co uchybia godności zawodu nauczyciela.

Wiemy już, że ksiądz z Wiciny wniósł do dyrektor szkoły o rozwiązanie umowy o pracę. Tak też się stało. Nie jest on już również katechetą. Biskup przyjął jego rezygnację z posługi nauczyciela katechezy. Rzecznik kurii ks. Andrzej Sapieha informuje, że stanowisko kurii w tej sprawie trafiło już do prasy.

Przypomnijmy. Do zajścia w szkole doszło 15 stycznia na lekcji religii w podstawówce w Wicinie. Ksiądz miał wyjąć butelkę z rozporka i kazać dziecku symulować seks oralny. Tak donoszą rodzice. To, co stało się na lekcji religii ustala policja i prokuratura. Księdzu został postawiony zarzuty dopuszczenia się czynu treści seksualnej o charakterze pedofilskim.