Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W budżecie miasta zabraknie prawie 11 mln zł. Konieczne będą kolejne kredyty

Małgorzata Trzcionkowska 68 377 02 20 [email protected]
Radny Andrzej Stamblulski (z prawej) domagał się wyjaśnień od burmistrza Józefa Rubachy.
Radny Andrzej Stamblulski (z prawej) domagał się wyjaśnień od burmistrza Józefa Rubachy. Małgorzata Trzcionkowska
- Sytuacja została opanowana - twierdzi burmistrz Józef Rubacha. - Priorytetem w kolejnych miesiącach są terminowe wypłaty pieniędzy na zasiłki i pensje nauczycieli.

- 8 grudnia do kasy depozytu sądowego wpłaciliśmy 2,5 mln zł - wyjaśnia J. Rubacha. - W takiej kwocie zostało uznane roszczenie ze strony podwykonawcy konsorcjum z Krakowa, który swoją wierzytelność scedował na inna firmę. Mimo tego, 11 grudnia komornik zajął konto miasta. Nie dość, że zabrał taką kwotę z odsetkami, to jeszcze zwrócił się do firm, które miały nam wpłacić pieniądze. Wiemy o kilku, ale mogło być ich dużo więcej.

Jedną z tych firm była miejscowa Spółdzielnia Mieszkaniowa, której prezesem jest radny Andrzej Stambulski. Instytucja miała zapłacić miastu 26 tys. zł z tytułu opłat za śmieci. Jednak te pieniądze trafiły do komornika, mimo iż samorząd wcześniej wpłacił depozyt sądowy. Podczas ostatniej sesji burmistrz miał o to sporo pretensji do radnego. - Dostałem pismo, w którym zostałem poinformowany o wyroku i klauzuli wykonalności - tłumaczył prezes. - Za zignorowanie pisma groziły konsekwencje prawne, których chciałem uniknąć.
J. Rubacha zaznaczył, że SM najpierw powinna zapytać miasta i upewnić się, że wypłata była konieczna. - Czemu burmistrz nie zrealizował przegranego wyroku? - dopytywał radny. - Podwykonawca, firma z Żar domagała się od nas 8 mln zł - tłumaczy włodarz. - Sąd nie przyznał jej racji. Uznanie dotyczyło kwoty 2,1 mln.

Do zerwania umowy na budowę kanalizacji, stacji uzdatniania wody i oczyszczalni ścieków doszło trzy lata temu. Gmina zerwała kontrakt z konsorcjum z Krakowa i wypłaciła mu pieniądze za dotychczas wykonane prace. Jednak podwykonawca stwierdził, że konsorcjum się z nim nie rozliczyło i zażądał pieniędzy od Szprotawy. To spowodowało na końcu ub. roku wyrwę w budżecie na ponad 5 mln zł.

Miasto złożyło skargi na działalność komornika, a także sprawę do Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratury. - Myślę, że zajmą się sprawą, ponieważ dostaliśmy prośbę z Warszawy o przesłanie dokumentów dotyczących tej sprawy - tłumaczy Rubacha. - Wspierają nas też lubuscy parlamentarzyści.

- Podjęłam liczne interwencje, ponieważ działalność komornika była bulwersująca - informuje poseł Elżbieta Rafalska. - Nie może być tak, że zajmowana jest część subwencji na oświatę w gminie. Skierowałam pisma m.in. do Ministra Sprawiedliwości, Krajowej Rady Komorniczej oraz Państwowej Inspekcji Pracy.
Działania podjął też poseł Waldemar Sługocki.

A jak wygląda obecnie sytuacja finansowa Szprotawy? - Brakuje pieniędzy na ZUS, faktury i inne zobowiązania - wylicza skarbnik Jadwiga Nowak. - To dla nas trudny okres. Dopiero 17 stycznia udało się uchwalić budżet miasta. Po stronie dochodów jest 96 mln zł. Po stronie wydatków blisko 107 mln zł. W kasie w ciągu roku będzie brakowało blisko 11 mln zł. Jednak samorządowcy liczą, że uda się dokończyć budowę kanalizacji i zrealizować nowe inwestycje. Jedną z najważniejszych ma być rewitalizacja starówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska