Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorwacja pokonana! Polska w półfinale Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej! (wideo)

Redakcja
Polska w ćwierćfinale po raz pierwszy od siedmiu lat pokonała drużynę z Chorwacji i awansowała do półfinału, w którym zmierzy się z Katarem.
Polska w ćwierćfinale po raz pierwszy od siedmiu lat pokonała drużynę z Chorwacji i awansowała do półfinału, w którym zmierzy się z Katarem. PGNiG/x-news
Polska po bardzo dobrze rozegranym meczu po raz pierwszy od 7 lat pokonała reprezentację Chorwacji 24:22 i awansowała do półfinału Mistrzostw Świata w Katarze! O tym, że sukces był na wyciągnięcie ręki przekonywała już pierwsza połowa, którą Biało-czerwonym zdominowali całkowicie!

Początek meczu zaczął się dla Biało-czerwonych bardzo optymistycznie. Do 6. minuty wygrywaliśmy 2:1 i można było mieć nadzieje, że z tak dobrą obroną mamy szansę na końcowy zwycięski rezultat. W 7. minucie doskonałą interwencją broniąc karnego popisał się Sławomir Szmal, ale nie przełożyło się to na rezultat. Błędy w ataku skutkowały bezlitosnymi kontratakami i to Chorwaci prowadzili do 13. minuty 4:2. Widząc, że mamy problemy w ataku Trener Michael Biegler niemal natychmiast poprosił o czas, co zaowocowało późniejszym celnym rzutem Przemysława Krajewskiego oraz Andrzeja Rojewskiego na 4:4.

W meczu z Chorwacją Polska zaczęła grać w ataku bardzo szeroko i pewnie, efektownie wykorzystując skrzydła. Ponadto dzięki naszym defensorom i Sławomirowi Szmalowi niejednokrotnie udało się zatrzymywać stuprocentowe ataki rywali, które powinny zakończyć się bramkami, czym jeszcze bardziej dezorientowaliśmy przeciwników. Na 8. minut przed końcem pierwszej części meczu potężnym rzutem i trafieniem popisał się Karol Bielecki oraz Przemysław Krajewski, który efektownie kiwką zza pleców pokonał Alilovića. Niestety mimo wyprowadzonej kilkupunktowej przewagi, w 28. minucie Chorwatom udało się ją zmniejszyć na 11:10.

Końcówka pierwszej połowy była bardzo nerwowa. Pod bramką przeciwników gotowało się i dochodziło do przepychanek. Piłkarze mieli do siebie pretensje, ale to wszystko podkreślało tylko wagę tego spotkania, jaką była gra w półfinale. Biało-czerwoni na tym turnieju nie przyzwyczaili nas do tego, ale to właśnie my, kiedy zabrzmiała syrena oznajmiająca koniec połowy schodziliśmy na przerwę jako zwycięzcy z dwupunktową przewagą 12:10 nad ekipą z Bałkanów.

Bardzo dobra i przemyślana gra defensywna oraz skuteczny po tej pierwszej połowie atak uświadamiał, że awans do najlepszej czwórki na świecie jest jak najbardziej realny. Wystarczy tylko z zimną krwią zagrać drugie 30. minut i tak samo jak przed przerwą skutecznie realizować trenerskie założenia, które do tej pory dały nam przewagą w niemal każdym elemencie tego spotkania.

Początek drugiej połowy był bardzo nerwowy zarówno dla jednej jak i drugiej reprezentacji. Chorwatom w ciągu czterech minut udało się nie tylko doprowadzić do remisu, ale i wyjść na prowadzenie 16:13. Bardzo źle zaczęli podopieczni Michela Bieglera. W 40. minucie meczu Polacy mieli twardy orzech do zgryzienia, bo trzeba było gonić wynik. Na szczęście nasza reprezentacja niejednokrotnie pokazywała, że potrafi to robić.

Rezultat na tablicy świetlnej bardzo szybko się zmieniał. Biało-czerwoni przegrywali 16:18 i na 15. minut przed końcową syreną mecz zaczął przypominać horror, ale tego należało się spodziewać. Nasi szczypiorniści nieraz uświadamiali, że potrafią grać w obronie i wyprowadzać kontrataki. Sygnał do ataku i walki dał dwoma skutecznymi trafieniami Sławomir Chrapkowski i już po dwudziestu minutach drugiej połowy mieliśmy remis 19:19.

Starcie Polski z Chorwacją przypominało batalię. Sytuacja diametralnie zmieniała się na korzyść raz jednych, raz drugich. Niestety dodatkowym problemem byli sędziowie, którzy w 51. minucie niesłusznie z boiska wyrzucili Chrapkowskiego, a później po faulu przed polem karnym dwie minuty kary dostał także Rojewski. Grając w osłabieniu zdołaliśmy jednak utrzymać wynik remisowy. Po udanych akcjach z jednej i drugiej strony było 21:21.

W 58. minucie mecz jakby zaczynał się od początku. Obie drużyny były w komplecie, ale to szczypiorniści Bieglara prowadzili po strzałach Kamila Syprzaka i Mariusza Jurkiewicza 24:22. Do tego wyniku z pewnością przyczyniła się kolejna znakomita interwencja na miarę półfinału Sławomira Szmala. Mimo chęci i woli walki Chorwatom nie udało się odrobić strat. W ostatnich sekundach zrezygnowani nawet nie próbowali atakować, zaś syrena zwiastująca koniec meczu uświadomiła, że to właśnie Polska, w piątek 30 stycznia zagra w półfinale, a jej przeciwnikiem będą gospodarze tego turnieju, czyli reprezentacja Kataru!

Mecz Polska - Chorwacja: składy reprezentacji:

POLSKA:
Szmal, Wyszomirski - Krajewski, Orzechowski, Bielecki, Rojewski, Wiśniewski, B. Jurecki, M. Jurecki, Grabarczyk, Jurkiewicz, Masłowski, Syprzak, Daszek, Szyba, Chrapkowski

CHORWACJA:
Alilović, Ivić - Duvnjak, Stepancić, Kopljar, Vori, Gojun, Horvat, Karacić, Bicanić, Strlek, Cupić, Musa, Nincević, Slisković, Brozović

Przeczytaj też:Polska w ćwierćfinale MŚ w Piłce Ręcznej 2015! (wideo)

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska