Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kranie niezwykłych dźwięków w Międzyrzeczu

(agr)
Orkiestra szykuje się do występów. Próby sprawiają im wielką radość.
Orkiestra szykuje się do występów. Próby sprawiają im wielką radość. A. Gajewska-Ruc
Nieśmiała Ala z zespołem downa na początku zajęć siedzi ze spuszczoną głową, ale już po chwili staje się częścią niezwykłej orkiestry, a na jej twarzy pojawia się szeroki uśmiech.

- To właśnie ten uśmiech, zwiększenie świadomości siebie i wiary we własne możliwości jest celem muzykoterapii holistycznej, jaką prowadzimy z naszymi podopiecznymi - mówi muzykoterapeutka Ewa Skrzek-Bączkowska. - Muzyka rozwija kreatywność, dzięki niej możemy lepiej odczytywać nasze własne emocje i uczucia, wyrażać siebie, wzrasta nasza chęć do życia, to w przypadku naszych podopiecznych bardzo ważne - dodaje z radością patrząc na pełnych zapału muzykantów.

Ewa od lat pomaga niepełnosprawnym i stara się wciąż poszerzać swoje horyzonty. Dlatego właśnie kończy studium z muzykoterapii w Czechach, w Ołomuńcu pod okiem samego twórcy metody muzykoterapii holistycznej, dr Holzera. Wraz z zaprzyjaźnionymi terapeutkami z ośrodków w Żaganiu i Zielonej Górze postanowiły wcielić teorię w życie i zorganizować cykl spotkań muzykoterapeutycznych "W krainie niezwykłych dźwięków".

We wtorek w międzyrzeckim Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym odbyło się już drugie spotkanie muzykującej ekipy. Przyjechali podopieczni z ośrodka terapii zajęciowej Arkadia z Zielonej Góry i z ośrodka szkolno-wychowawczego z Żagania. Muzycy planują jeszcze jedno spotkanie, a potem cykl trzech koncertów. W kwietniu wystąpią w Żaganiu, w maju w Zielonej Górze, a w czerwcu w Międzyrzeczu. - Mam już na koncie swój pierwszy mały koncert, ale trochę tremy jest. Ćwicząc świetnie się bawimy - mówi Tomasz Osiński z Zielonej Góry. Chłopak bardzo lubi muzykę i granie sprawia mu wielką radość, a na pytanie na czym lubi grać najbardziej, odpowiada: na wszystkim. Nic w tym dziwnego, bo instrumenty jakie mają do wyboru uczestnicy zajęć to nie trąbki czy puzony, ale ludowe i etniczne instrumenty, na których zagrać może każdy.

Największym zainteresowaniem cieszą się bębny, tzw. bongosy, marakasy czyli potocznie grzechotki. Są też kije deszczowe wydające dźwięk podobny do spadających kropel, grające żabki i wiele innych nietypowych instrumentów. Razem brzmią niezwykle, a każdy członek orkiestry ma w tym swój udział. - W terapii stosujemy muzykę żywą, o korzeniach w dawnej muzyce ludowej i etnicznej. Wykorzystywane przez nas instrumenty mają parametry takie, jakie występują w naturze. Dzięki temu muzyka wpływa pozytywnie na wszystkie sfery człowieka, ciało, duszę, psychikę i emocje. Łagodzi obyczaje! - podsumowuje Ewa Skrzek-Bączkowska.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska