Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ w Piłce Ręcznej Katar 2015. Polacy po dramatycznym spotkaniu pokonują Argentynę!

Redakcja
W swoim drugim meczu na Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej w Katarze Polacy pokonali reprezentację Argentyny
W swoim drugim meczu na Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej w Katarze Polacy pokonali reprezentację Argentyny PGNiG/x-news
Biało-czerwoni odnieśli pierwsze zwycięstwo na Mistrzostwach Świata w Katarze. Reprezentacja Polski po bardzo dramatycznym spotkaniu zdołała pokonać Argentynę 24:23.

Początek spotkania Polska - Argentyna wyglądał bardzo obiecująco. Podopieczni Michaela Bieglera już na początku wypracowali sobie przewagę nad rywalami, dzięki czemu wszystko wskazywało na to, że przebieg meczu pójdzie po naszej myśli. Niestety, Argentyńczycy za każdym razem zdobywali się na to, by doprowadzać do remisu. Do 11. minuty Polakom co prawda udało się wygrywać trzema bramkami 7:4, ale problemy przyszły w następnych minutach.

Kilka nieskutecznych zmian selekcjonera Polaków sprawiło, że przeciwnicy coraz pewniej i wyżej zaczęli grać w obronie oraz skuteczniej w ataku, podczas gdy biało-czerwoni strasznie męczyli się w ataku i nieskutecznie bronili bramki Sławomira Szmala. Do przerwy z wypracowanej wcześniej przewagi nie zostało nic i to rywale schodzili do szatni w lepszych nastrojach prowadząc 12:11.

Początek drugiej połowy w wykonaniu Polaków również nie wróżył niczego optymistycznego. Na szczęście przełamanie przyszło wraz z dwiema wykorzystanymi sytuacjami Przemysława Krajewskiego, któremu udało się doprowadzić do wyrównania 16:16. Idąc za ciosem trafienie zaliczyli także Krzysztof Lijewski i Kamil Skrzypak podczas gdy rywale zdołali odpowiedzieć tylko raz. W 46. minucie Polska prowadziła z Argentyną 19:17.

Była walka, ale zabrakło skuteczności! Polska MŚ w Katarze rozpoczęła od porażki z Niemcami (wideo)

Kiedy wydawało się, że już nic nie jest w stanie zagrozić dobrej passie reprezentacji Polski, wówczas skutecznością w ataku popisali się m.in. Diego oraz Sebastian Simonet. Bracia pokazując dwójkową grę na wysokim poziomie, jak ta w meczu z Duńczykami sprawili, że nasza obrona miała spore problemy. W przeciągu czterech minut Argentyńczycy doprowadzili do stanu 20:20.

W przeciwieństwie jednak do meczu z Niemcami tym razem końcówka należała do szczypiornistów Bieglera. Zagraliśmy dużo lepiej nie tylko w ataku, ale również w obronie. Bardzo dobra obrona i efektywne kontrataki pozwoliły na wyjście na prowadzenie. Sześć minut przed końcową syreną prowadziliśmy 22:20. Wtedy też Diego Simonetowi puściły nerwy i za faul w polu karnym został wykluczony na trzy minuty, a my nadal prowadziliśmy dwoma oczkami 23:21.

Polscy szczypiorniści jednak nie byliby sobą, gdyby w końcówce nie zapewnili wszystkim kibicom emocji na wysokim poziomie. Kilka minut przed końcem meczu za karę na ławkę zostali odesłani Kamil Syprzak oraz Robert Orzechowski. Gdyby tego było mało sędzia podyktował przeciwnikom rzut karny, którego jednak fenomenalnie wybronił Sławomir Szmal. Ta interwencja rzeczywiście mogła podciąć skrzydła Argentyńczykom. W końcówce spotkania jeszcze jedną bramkę na miano zwycięstwa zdobył Michał Jurecki.

Kamil Stoch wygrywa konkurs Pucharu Świata w Zakopanem! To zwycięstwo była mu bardzo potrzebne

Ostatecznie mecz Polska - Argentyna zakończył się wynikiem 24:23 dla drużyny Michaela Bieglera, a najlepszym zawodnikiem został wybrany Krzysztof Lijewski, który popisał się pięcioma trafieniami. We wtorek 20 stycznia przed biało-czerwonymi jeszcze trudniejszy sprawdzian. Naszym szczypiornistom przyjdzie stawić czoła reprezentacji Rosji, która w niedzielę 18 stycznia uległa Niemcom 26:27.

S. Szmal: Wiem, że wygraliśmy, ale nawet nie jestem w stanie powiedzieć, jaki był wynik. Wiem, że jedną bramką. To na pewno podniesie morale zespołu.

Przeczytaj też:Rafał Sonik zwycięzcą, a Krzysztof Hołowczyc trzeci w 36. edycji Rajdu Dakar!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska