30 stycznia na uroczystym balu w Drzonkowie dowiemy się wszystkiego. Tam zostanie ogłoszone nazwisko najlepszego lubuskiego sportowca minionego roku (wybierają eksperci) oraz najpopularniejszego. W tej drugiej kategorii głosują kibice (wybór trwa do 23 stycznia), a aktualną klasyfikację cały czas można śledzić na naszej stronie internetowej. Zdaniem przedstawicieli lokalnych mediów taka formuła wyłaniania zwycięzców jest odpowiednia. - Najlepszy nie znaczy zawsze najpopularniejszy. Są dyscypliny, które nie cieszą się tak dużym zainteresowaniem kibiców czy mediów, ale przecież w każdym sporcie sukces to efekt bardzo ciężkiej pracy - zauważył Marcin Krzywicki z Telewizji Polskiej. Redaktorowi wtóruje Maciej Noskowicz. - To sięgnięcie po "złoty środek", który w moim odczuciu dobrze funkcjonuje od kilku lat - przyznał dziennikarz Radia Zachód, który relacjonuje przebieg plebiscytu na antenie rozgłośni. - Ci, którzy mają wymierne sukcesy w postaci medali mistrzostw świata czy Polski, nawet jeżeli nie są doceniani przez kibiców, nie sposób, aby umknęli fachowcom - tłumaczył radiowiec.
Kto zyskał na miano tego najlepszego? Na werdykt musimy jeszcze trochę poczekać, ale spekulacje krążą już od jakiegoś czasu. - Tutaj zazwyczaj przewagę mają sporty indywidualne. Postawiłbym na Anetę Żuk. Mistrzyni świata w karate w swój sukces włożyła wiele sił - przekonywał Jan Ratajczak z Regionalnej Telewizji Lubuskiej. Krzywicki oddałby statuetkę w ręce Krzysztofa Kasprzaka. - W 2014 był niesamowity. "Życiówkę" potwierdzał w zawodach indywidualnych i drużynowych. On walczył nie tylko z rywalami, ale z też kontuzją - argumentował dziennikarz TVP. Noskowicz ma dylemat. Radiowiec posiada bowiem dwóch faworytów. - Gdyby Radosław Kawęcki bronił barw Kornera Zielona Góra do końca roku, to nie miałbym wątpliwości. Mistrzostwo świata w dyscyplinie olimpijskiej przewyższa osiągnięcie Kasprzaka. Zrobiłem sobie rachunek sumienia. Ostatecznie wskażę żużlowca Stali Gorzów, którą poprowadził do mistrzostwa. Może być jednak różnie - tłumaczył przedstawiciel Radia Zachód.
Przy wyborze najpopularniejszego dzieje się i to sporo. Szczególnie elektryzuje walka na samym szczycie. Raz pierwsza jest Żuk, aby po chwili w fotelu lidera zasiadał już Kasprzak. - Mistrzostwo świata w karate nie mogło zostać niezauważone. Widać, że pani Aneta ma wierne grono ludzi, którzy mocno podeszli do tematu głosowania. Szykuje się pasjonująca walka do samego końca - przewiduje Krzywicki.
- Faworytami już na starcie są żużlowcy. Na liście widać też kandydatury, o których nie aż tak często słychać. Zwrócę uwagę na Kacpra Frątczaka, Kubę Kozerę i Dominikę Gleisner. Nasi wojownicy zdobywają sukcesy, sporty walki w ostatnim czasie przyciągają kibiców, a ich kluby są znane w Zielonej Górze. Zatem dowody uznania fanów tej dyscypliny, podczas tego głosowania nie powinny dziwić - komentował Ratajczak.
Wybieramy też sportowca powiatowego. To okazja na pokazanie się ludziom z mniejszych ośrodków. - Miałem wątpliwości, czy to u was "chwyci", "sprzeda się". Z moich obserwacji wynika, że ta formuła się sprawdza. Powiem więcej, to strzał w dziesiątkę. Dlaczego? Taki sportowiec z niewielkiej miejscowości, "mały bohater" może stanąć przy blasku fleszy obok wielkich mistrzów. Uważam, że ten plebiscyt także jest istotny. O pewnych dyscyplinach, które reprezentują jego uczestnicy przecież nie mówi się na co dzień - zauważył Noskowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?