Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś w bestialski sposób zakatował psa. "Bił jakby prętem po głowie" (Uwaga! Drastyczne zdjęcie)

(kr)
Pies był przywiązany do drzewa krótką smyczą. Na głowie miał śmiertelną ranę.
Pies był przywiązany do drzewa krótką smyczą. Na głowie miał śmiertelną ranę. Straż Miejska Kożuchów
- Pies wyglądał jakby spał, ale krwawa rana na jego głowie nie pozostawiała złudzeń. Ktoś go bił prętem, albo innym twardym narzędziem. Tak, żeby zabić - mówi Zenon Karpiński komendant straży miejskiej w Kożuchowie.

Na początku grudnia strażnicy miejscy z Kożuchowa otrzymali zgłoszenie, że na terenie poligonu przy zrujnowanych budynkach leży zakrwawiony pies. Kiedy przyjechali na miejsce zobaczyli przywiązane do drzewa zwierzę z roztrzaskaną czaszką. - Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Na krótkiej smyczy przywiązanego psa, a na jego głowie były krwawe ślady po uderzeniach. Od razu widać było, że ktoś go w bestialski sposób zakatował na śmierć - mówi komendant Karpiński.

Strażnicy przekazali sprawę policji, sami wciąż rozpytują, czy ktoś coś wie w tej sprawie. Na razie nie udało im się nic ustalić. Także policja nie wpadła jeszcze na trop sprawcy bestialskiego mordu psa. - Wysłany na miejsce patrol zebrał bardzo dokładną dokumentację przy pomocy wezwanego weterynarza - informuje Katarzyna Wąsowicz z nowosolskiej policji.

Od 2012 r. za zabicie lub znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi kara pozbawienia wolności nawet do trzech lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska