Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Codzienność Wiktorka z Gorzowa: grzyb, szczury i chłód

Agnieszka Drzewiecka 95 722 57 72 [email protected]
Informacje o tym, jak wesprzeć leczenie Wiktorka uzyskacie pod numerem gorzowskiej redakcji: 95 722 57 72.
Informacje o tym, jak wesprzeć leczenie Wiktorka uzyskacie pod numerem gorzowskiej redakcji: 95 722 57 72. Agnieszka Drzewiecka
Dzięki Waszej pomocy Wiktorek przeszedł ważną rehabilitację. Przed nim operacja, a jego mama wciąż walczy o normalne mieszkanie.

"Nowy, 2015 Rok będzie dla nas kolejnym etapem w życiu. Wiktorek 31 marca ma wyznaczony termin operacji nóżki. Później Wiktorka czeka 6 tygodni w gipsie, a kolejne 3 miesiące rehabilitacji. Operacja, którą ma przejść, daje dużą szansę, że będzie chodził." - pisze mama chorego chłopca Iwona Hołyńska w liście, w którym dziękuje redakcji i naszym Czytelnikom za pomoc, którą od Was otrzymał jej syn.

O ich problemach pisaliśmy na początku 2014 r. Czteroletni Wiktor Andalukiewicz od urodzenia cierpi na szereg chorób: porażenie i niedowład nóg, wodogłowie, rozszczepienie kręgosłupa. Po jednej z licznych operacji kręgosłupa zachorował na sepsę, urosepsę, zapalenie mózgu i opon mózgowych. Przez to nie może dziś chodzić. Raczkuje tylko po podłodze.

Leczenie, dzięki któremu Wiktorek ma szansę stanąć na nogi, jest drogie. Jeden turnus rehabilitacyjny to koszt ponad 2 tys. zł. Dlatego jego mama za pośrednictwem Fundacji Dzieciom " Zdążyć z Pomocą" organizuje co jakiś czas zbiórki pieniędzy na leczenie. Stara się też o mieszkanie, bo to, w którym teraz mieszkają, jest w tragicznym stanie.

To mieszkanie socjalne, w zawilgoconej oficynie starej kamienicy w centrum miasta. - Zimą w kuchni i łazience jest lodowato. Na ścianach grzyb. A przez rury do mieszkania przedostają się szczury - mówi Iwona Hołyńska. - Lekarze twierdzą, że w stanie Wiktorka bardzo szkodliwe są grzyby. Pisałam o tym do miasta, ale to nie pomaga - opowiada. Pisała też do rzecznika praw dziecka, ten bezskutecznie interweniował u władz miasta, a ostatnio napisała nawet do Helsińskiej Fundacji Obrony Praw Człowieka.

Sytuacja mieszkaniowa rodziny jest jeszcze bardziej skomplikowana od maja 2013 r., kiedy to miasto nie przedłużyło im umowy najmu. - Przekroczyliśmy kryterium dochodowe o 60 zł na osobę. A przecież cały mój dochód to świadczenia pielęgnacyjne, wszystko idzie na leczenie syna - mówi Iwona Hołyńska. Nie mieli dokąd się wyprowadzić, więc zostali w kamienicy. Od tej pory rośnie kara za nielegalne zajmowanie lokalu mieszkalnego. I z tego też powodu w grudniu miasto odmówiło pani Iwonie tzw. przekwalifikowania lokalu socjalnego na lokal mieszkalny na czas nieokreślony. - Prosiłam o to, bo zajmując lokal na czas nieokreślony mogłabym się starać o dofinansowanie z PFRON-u na remont - mówi matka. Jedynym więc wyjściem jest oczekiwanie na przydział mieszkania komunalnego.

Jak tłumaczy dyrektor wydziału spraw społecznych gorzowskiego magistratu Dorota Modrzejewska-Karwowska pani Iwona Hołyńska oczekuje na liście przydziału na pozycji 41, a wpływ na tę pozycję miała też punktacja z tytułu niepełnosprawności syna. Zapytaliśmy, czy z uwagi na chorobę dziecka jest szansa, że matka otrzyma mieszkanie szybciej. - O kolejności uzyskania lokalu komunalnego decyduje pozycja na liście przydziału i brak jest podstaw prawnych do wskazania lokalu poza wszelką kolejnością - objaśnia dyrektor Dorota Modrzejewska-Karwowska. Dodaje, że jedyną możliwością przyspieszenia jest przyjęcie mieszkania do remontu, i wyremontowanie go na własny koszt. Na to jednak pani Iwona nie ma pieniędzy.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska