Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Kulczycki jest najlepszy w Polsce

Sandra Soczewa 95 722 57 72 [email protected]
Tomek ma 20 lat, pracuje więcej niż osiem godzin dziennie, wciąż się dokształca i inwestuje w swoją przyszłość.
Tomek ma 20 lat, pracuje więcej niż osiem godzin dziennie, wciąż się dokształca i inwestuje w swoją przyszłość. Tomasz Rusek
- Tomek przychodził do mnie nawet w czasie wakacji i pożyczał specjalistyczne książki. Zawsze wyróżniał się na tle innych uczniów - opowiada Stanisław Jodko, dyrektor Zespołu Szkół Elektrycznych w Gorzowie.

Tomasz Kulczycki został Supertechnikiem Absolwentem 2014 w zawodzie technik mechatronik. 20-letniego gorzowianina doceniło Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Mechaników Polskich w konkursie, w którym biorą udział uczniowie z całego kraju. Do walki o tytuł nominują ich dyrektorzy szkół. Komisja konkursowa bierze pod uwagę wyniki egzaminu zawodowego, matury, oceny ze szkoły, ale przede wszystkim dodatkowe osiągnięcia absolwenta, jak udział w olimpiadach zawodowych i konkursach.

Tomek swoje osiągnięcie kwituje lakonicznym "To spore wyróżnienie". Uważa, że mógłby wiedzieć o wiele więcej i robi wszystko, żeby poszerzać swoją wiedzę, którą będzie mógł przekuć na nowatorskie technologie. Na razie projektuje urządzenia, które będą użyteczne w medycynie, rozrywce czy produkcji.

W szkole koncentrował się głównie na nauce. Był finalistą różnych olimpiad, konkursów, ale też stypendystą prezydenta miasta i Prezesa Rady Ministrów. - Oczywiście już dawno miałem ochotę tworzyć własne projekty, ale niekoniecznie miałem na to czas. Na dobre wyniki w szkole musiałem poświęcić sporo czasu. Ale wielokrotnie miałem ochotę zajmować się czymś innym, co mnie interesowało i jest nowsze niż zastała teoria... - przyznaje 20-latek. W dużej mierze za sprawą tej "zastałej teorii" nie poszedł na studia. - Bardzo zdziwiła mnie decyzja Tomka. Uważam, że powinien iść za ciosem i kształcić się dalej - stwierdza dyrektor Jodko. I może to dziwić wszystkich, dopóki Tomek nie wyjaśni, dlaczego tak postąpił.

Studia? Za rok, może dwa

- Nie poszedłem na studia, ponieważ uznałem, że teraz jest najlepszy czas na to, by eksperymentować. Interesuję się elektroniką i programowaniem od dziecka i rozumiem tę materię w taki sposób, że wiem, jakie urządzenia można stworzyć, a następnie sprzedać. Wiem, co byłoby opłacalne - tłumaczy Tomek, który już od ostatniej klasy technikum zbierał swoje pomysły na wprowadzenie nowych, unikatowych technologii. Szukał osób, które mogłyby go w tym wesprzeć finansowo. I udało się. Teraz pracuje i konstruuje. Słowem - realizuje się.

Ale nie tylko chęć eksperymentowania z nowymi technologiami i konstruowania urządzeń sprawiły, że Tomek postanowił wstrzymać się z zostaniem inżynierem. - Od starszych kolegów wiem, jak studiowanie wygląda z praktycznego punktu widzenia, zarówno na uczelniach polskich, jak i zagranicznych. W Polsce w dużej mierze stawia się na teorię. Przynajmniej na początku. Zamiast uczyć się tajników nowoczesnego programowania, studenci spędzają czas na poznawaniu zaawansowanej matematyki. A to tak naprawdę jest bezużyteczne. W pracy inżyniera bardziej przydatna jest umiejętność programowania niż rozpisywania zawiłych działań na kartkach - przekonuje Tomek. Zauważa też, że wiedza na naszych uczelniach często jest przestarzała. - Chętnie pójdę na studia, ale za rok lub dwa, kiedy będzie mnie stać na to, by uczyć się za granicą. Myślę o Stanach Zjednoczonych. Tam patrzy się na profil kandydata: jaką jest osobą i co zrobił sam, a nie jakie miał wyniki na maturze. Dlatego postanowiłem zdobywać doświadczenie.

Żeby nikt nie ukradł pomysłu

Czym zajmuje się teraz? Najogólniej projektowaniem elektroniki, ale szczegółów nie chce zdradzać. - Są to dość ciekawe urządzenia. Uważam, że ktoś mógłby podpatrzyć moje pomysły i w cudzysłowie je wykraść - obawia się Tomek. Mówi tylko, że zajmuje się opracowywaniem urządzeń ze wspomnianych wcześniej dziedzin: produkcji, medycyny i rozrywki.

To, że chłopaka pochłonęło konstruowanie, nie dziwi jego nauczycieli. - Przyznam szczerze, że chyba nie widzę Tomka jako pracownika naukowego. Zawsze miał zdolności typowo techniczne i chyba on sam też wolałby rozwijać się w tym kierunku - mówi Jodko.

Wicedyrektor Artur Krasiński, który prowadził zajęcia praktyczne w klasie Tomka: - Od samego początku dało się poznać, że Tomek daleko zajdzie. Często pytał o rzeczy, które znacznie wykraczały poza poziom nauczania w technikum. Zdarzało się też, że swoją wiedzą dzielił się z kolegami, kiedy ci mieli do wykonania bardzo trudne zadania. Za ich powodzeniem często stał właśnie on. Sądzę, że nie zwolni tempa i nadal będzie się rozwijał. Z pewnością daleko zajdzie.

Wiedzy nie podano mi na tacy

Jak to się stało, że Tomek został Supertechnikiem? Skąd pasja do konstruowania? - Gdy byłem mały, miałem może osiem lat, przyszła mi do głowy myśl, że chcę zbudować robota. Od tamtej pory dążyłem do tego, żeby dowiedzieć się, jak to zrobić. I tak napotykałem kolejne zagadnienia: elektronika, programowanie, kontrolery... Powoli rozwijałem się. A że wiedza teoretyczna z techniczną idą w parze, to jakoś to zmierzało w dobrym kierunku - opowiada Tomek. Zaznacza, że praktyka to nic innego jak zrozumienie jedynie niezbędnej teorii. I że najwięcej informacji można znaleźć w sieci. Oprócz fachowej literatury i tematycznych stron internetowych są przydatne fora. Ale to anglojęzyczne źródła wiedzy i bez dobrej znajomości języka ani rusz. - Wyższej matematyki i fizyki mogę nauczyć się sam. Tylko wszystko jest po angielsku - dodaje.

Na pytanie, czy to nie jest tak, że jest po prostu zdolny, Tomek odpowiada: "Wiedzy nie podano mi na tacy". - Nie wydaje mi się, żebym miał jakieś specjalne zdolności albo predyspozycje. Uważam, że wszystkiego można się nauczyć, jeśli jest się wystarczająco upartym. Wystarczy chcieć coś osiągnąć i być ciekawym. Cieszy mnie to, że kiedy obserwuję jakieś urządzenie, to zawsze zastanawiam się nad tym, jak ja to mogę zrobić lepiej - nie ukrywa 20-latek.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska