Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Borowie Wielkim. Starszy pan chciał uspokoić mordercę. Zginął

(pij)
W Borowie Wielkim Sylwester A. zadał śmiertelne ciosy nożem starszemu mężczyźnie
W Borowie Wielkim Sylwester A. zadał śmiertelne ciosy nożem starszemu mężczyźnie Piotr Jędzura
Ciało 62-latka zostało znalezione w środę 17 grudnia około godz. 18.40 na progu klatki schodowej bloku w Borowie Wielkiem. Mężczyzna, który tam mieszkał zginał od ciosów nożem. Bardzo szybko został zatrzymany podejrzany o zabójstwo. To 32-letni Sylwester A. Był pijany.

Do tragedii doszło na klatce schodowej bloku w Borowie Wielkim. Sylwester A. zachowywał się głośno koło domu, w który mieszkał 62-latek. Starszy pan wyszedł uspokoić mężczyznę. Zwrócił mu uwagę. To miało rozwścieczyć 32-latka do tego stopnia, że chwycił za nóż i zadał nim dziewięć ciosów. Natychmiast po tym uciekł do matki. Z jej telefonu została o morderstwie zaalarmowana nowosolska policja. Po drodze wyrzucił nóż i telefon komórkowy. Świadkowie słyszeli, jak Sylwester A. powiedział, że "zrobił porządek na wsi", oraz że "mężczyzna, z którym był w konflikcie nie żyje". Konflikt między dwoma mężczyznami trwał do kilku lat.

- Sylwester A. nocą trzeźwiał w celi - mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Podejrzany o zabójstwo 62-latka współpracuje z prokuraturą. Zostanie przesłuchany, potem prokurator sporządzi wniosek o areszt. Grozi mu dożywcie.

W środę 17 grudnia przez kilka godzin na miejscu tragedii pracowali policyjni technicy i prokurator. Szukano noża, którym 32-latek zadał śmiertelny cios starszemu mężczyźnie. - Dziś podejrzany o zabójstwo wskaże miejsce, w który wyrzucił nóż - mówi prokurator Łukasz Wojtasik, szef nowosolskiej prokuratury rejonowej. - Wszystko wskazuje na to, że wiedział co robi. Puściły mu nerwy i zadał śmiertelne ciosy nożem - mówi prokurator Wojtasik.

To nie pierwsza tragedia w Borowie Wielkim. 15 września 2012 r. mężczyźni pili razem alkohol w jednym z domów we wsi. Po jakimś czasie 45-latek wraz z kolegą odprowadzał do domu trzeciego kompana. W trakcie powrotu do domu doszło pomiędzy nimi do kłótni i szarpaniny. Jeden z mężczyzn usiadł na 45-latku. Wtedy ten nożem do cięcia tapet zadał dwa ciosy w pośladek. Po chwili wszyscy rozeszli się do domów. Sprawca umył nóż z krwi i położył się spać, a pokrzywdzony zmarł na skutek wykrwawienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska