Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Północ jest silna, ale "partii Gorzów" w sejmiku nikt się nie spodziewa

Jakub Nowak 68 387 52 87 [email protected]
Tadeusz Jędrzejczak wszedł do sejmiku z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej (2.741 głosów). Władysław Komarnicki wszedł do sejmiku z list Platformy Obywatelskiej. Dostał aż 11.939 głosów. Marek Surmacz wszedł do sejmiku z list Prawa i Sprawiedliwości. Uzyskał w sumie 6.391 głosów.
Tadeusz Jędrzejczak wszedł do sejmiku z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej (2.741 głosów). Władysław Komarnicki wszedł do sejmiku z list Platformy Obywatelskiej. Dostał aż 11.939 głosów. Marek Surmacz wszedł do sejmiku z list Prawa i Sprawiedliwości. Uzyskał w sumie 6.391 głosów. Mariusz Kapała
- "Partia Gorzów" ma sporo do powiedzenia w sensie osobowości, ale to i tak tylko teoria. Zresztą, chodzi o zbyt doświadczonych ludzi i to z różnych partii - analizuje sytuację w nowym sejmiku jeden z radnych.

- To co? Zakładamy się, kiedy będzie pierwsza kłótnia na linii północ-południe? - śmieje się jeden z samorządowców podczas naszej rozmowy o nowym-starym sejmiku województwa lubuskiego. - Gorzów Wlkp. zyskał dużo, bardzo dużo... Kilka silnych osobowości z różnych środowisk i partii. Może być ciekawie - komentuje mój rozmówca.

No właśnie. Czy wspomniana "partia Gorzów", bo takie sformułowania zaczęły już krążyć na forum publicznym, daje jakiekolwiek obawy odnośnie kolejnych napięć na linii Zielona Góra - Gorzów Wlkp.?

- Wątpię - odpowiada mi szybko Robert Paluch, radny sejmiku pochodzący z Nowej Soli. - Owszem, tzw. przedstawicielstwo gorzowskie jest bardzo silne, jednak nie sądzę, aby dochodziło do jakichkolwiek napięć na linii północ-południe - dodaje zdecydowanie rajca z południa.

Co o sprawie mówią dziś sami zainteresowani?
Marek Surmacz z Prawa i Sprawiedliwości wszedł do sejmiku, uzyskując trzeci wynik w województwie. W rozmowie ze mną przyznaje, że podczas swojej pracy chce bardzo dokładne przyglądać się działaniom nowego zarządu, z marszałkiem na czele. - Nie będę się jednak uchylał od popierania słusznych inicjatyw, niezależnie, czy będą dotyczyły północy czy południa - podkreśla przy tym zdecydowanie. - Z drugiej strony nie pozbawiam się też prawa do krytyki, być może nawet ostrzejszej niż dotychczasowa, ponieważ w ostatniej kadencji wiele rzeczy wyglądało źle. Musimy skończyć z modelem "ja", w sensie sama pani marszałek i rozpocząć model "my", czyli marszałek plus zarząd plus radni sejmiku - mówi. Jak przy tym dodaje, w swojej pracy chce skupić się na działaniach na rzecz całego Lubuskiego.

- Nie będzie więc "partii Gorzów"? - dopytuję. - Wie pan, "partia Gorzów" funkcjonuje raczej w sferze semantycznej, tak naprawdę chodzi jedynie o rzetelne reprezentowanie interesów tzw. ziem północnych, które w poprzedniej kadencji były traktowane różnie. W żadnym wypadku nie oznacza to jednak tego, że tracimy z pola widzenia pozostałe sprawy. Jesteśmy w końcu radnymi całego województwa i zapewniam, że jeśli przyjdzie do mnie np. burmistrz Żar, prezydent Nowej Soli czy jakikolwiek inny samorządowiec z południa, to również podejmę się pomocy. Lubuskie musi rozwijać się proporcjonalnie - zaznacza.

Kolejny reprezentant północy, Władysław Komarnicki, wystartował z list Platformy Obywatelskiej, uzyskując rekordowy wynik 11 tys. 939 głosów. - No i widzi pan, teraz nikt mnie przez to wśród polityków nie lubi, jeden już mi wyrzucał, że wywindowałem wynik - śmieje się znany przedsiębiorca i honorowy prezes Stali Gorzów. - Jest to jednak ogromny kredyt zaufania od ludzi, którzy oddali na mnie głos. Kłaniam się więc im nisko i zapewniam, że na pewno zrobię wszystko, by ich nie zawieść - dodaje, już na poważnie, po chwili.

Jak opowiada, w kwestiach zasadniczych zamierza współpracować ze wszystkimi radnymi i rzetelnie pracować niezależnie od tego, którą część województwa "będzie coś bolało". - Oczywiście, skupiam się głównie na swoim okręgu, jednak jako menadżer wiem, że do wielu rzeczy trzeba podchodzić globalnie, nie wolno tracić energii na wojenki o detale - zaznacza.
Tadeusz Jędrzejczak do sejmiku wszedł jako doświadczony samorządowiec, który ostatnie 16 lat rządził Gorzowem Wlkp. Już tydzień temu zapewniał na naszych łamach, że w żadnych wojennych "michałkach" południowo-północnych nie będzie brał udziału.
- Czyli nie będzie pan radnym "partii Gorzów"? - pytam wprost.

- Jestem radnym sejmiku, a nie radnym północy - ucina krótko T. Jędrzejczak. - Jeżeli ktoś mówi dziś o jakiejkolwiek "walce", to zapewniam, że ja w tym nie będę uczestniczył. Przez 16 lat byłem prezydentem, wcześniej posłem, nikt mnie nie musi dziś uczyć o potrzebach północy, bo znam je doskonale. W "michałkowych" walkach brać udziału nie będę - podkreśla zdecydowanie po raz drugi.
- Wcześniej ścierał się pan jednak mocno z marszałek Polak... - przypominam.

- No tak, bywało różnie, czasami mówiliśmy na różnych częstotliwościach, ale proszę zauważyć, że ostatecznie zrobiliśmy razem bardzo wiele dobrych rzeczy. Na pewno nie będę "jastrzębiem", który będzie głosował "przeciw" tylko dla samej zasady, żeby komuś zrobić na złość. Za długo siedzę w samorządzie, żebym bawił się w takie coś. Zresztą, wie pan, jest takie powiedzenie: jak ktoś poklepuje cię po plecach to trzeba pilnować, żeby nie odbił ci płuc - dodaje po chwili. - Mam zamiar po prostu dobrze reprezentować moich wyborców w ramach kompetencji, które należą do radnego sejmiku. We "wrzutkach" innych kolegów nie zamierzam brać udziału - kończy.

- Odłamy północ-południe zawsze były i pewnie zawsze będą, to wynika zresztą z okręgów, jednak w obecnym rozdaniu, gdy mamy już w województwie ustaloną m.in. strategię, gdy wyjaśniona jest kwestia Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, gdy rozwiązano sytuację - lepiej lub gorzej, ale jednak - szpitala w Gorzowie Wlkp., nie widzę obaw o ewentualne "wojny" - dodaje mi także R. Paluch.

Podziału nie obawia się również nowy przewodniczący sejmiku, Czesław Fiedorowicz. - Myślę, że wspólnie z kolegami wypracujemy jeszcze skuteczniejszą komunikację niż miało to miejsce wcześniej, będę starał się też wprowadzić szerszy dialog nad kluczowymi dokumentami, co pozwoli uniknąć nieporozumień - zapowiada Cz. Fiedorowicz.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska